We wtorek w Nowej Suchej w województwie mazowieckim doszło do niebezpiecznego incydentu na przejeździe kolejowym. Pociąg PKP Intercity zderzył się z samochodem ciężarowym, a nietypowe zachowanie kierowcy tego ostatniego, uchwycone na nagraniu, wzbudziło falę kontrowersji w sieci oraz pytania o to, co można było zrobić, aby uniknąć tej tragedii. Wojciech Pasieczny, były szef warszawskiej drogówki, w rozmowie z TVN zwrócił uwagę na niepokojące zjawisko – rogatki, które na moment podniosły się, mogły wprowadzić kierowców w błąd.
Niezrozumiałe zachowanie kierowcy
Kierowca ciężarówki, ignorując migające czerwone światło oraz opuszczające się rogatki, wjechał na tory, łamiąc szlaban. Po zatrzymaniu się na torach wysiadł z pojazdu i próbował machać rękami, jakby chciał zatrzymać nadjeżdżający pociąg. Niestety, rozpędzona maszyna uderzyła w jego pojazd z ogromną siłą. Chociaż nie było ofiar śmiertelnych, ranni zostali pasażerowie pociągu, a naprawa uszkodzonej infrastruktury ma kosztować przeszło 12 milionów złotych.
Wątpliwości dotyczące sygnalizacji
Wojciech Pasieczny określił zachowanie kierowcy jako „niewytłumaczalne pod żadnym względem”, jednocześnie zwracając uwagę na to, że skomplikowana sytuacja na przejeździe również budziła wątpliwości. Z nagrania wynika, że rogatki podniosły się na chwilę, co pozwoliło na przejazd jednemu z pojazdów, podczas gdy drugi kierowca, czekając w kolejce, już wjechał na zamykający się szlaban.
— Dlaczego rogatki podniosły się na tak krótki czas? — pytał Pasieczny. Jego zdaniem, tak krótki czas otwarcia mógł zmylić również kierowców osobówek, a kierowca ciężarówki podążył za nimi, pewnie myśląc, że rogatki pozostaną otwarte.
Reakcja PKP Polska Linia Kolejowa
Co na to PKP PLK? W przesłanym komentarzu spółka wyjaśniła, że w miejscach zabezpieczonych sygnalizacją, wjazd na tory możliwy jest tylko wtedy, gdy pulsujące czerwone światło zgaśnie. Karol Jakubowski z PKP PLK dodał, że w przypadku przejazdów z rogatkami, konieczne jest, aby te były ustawione pionowo, a czerwone światło zgaszone przed enetering na drugą stronę.
To zdarzenie skłania do przemyślenia, czy odpowiednie środki bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych są wystarczająco skuteczne. Czy potrzebne są dalsze zmiany, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości? Słowa Pasiecznego skłaniają do refl eksji nad tym, jak ważne jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa, zarówno ze strony kierowców, jak i administracji kolejowej.