Sejm ponownie nie zdołał wybrać nowych sędziów do Trybunału Konstytucyjnego. W piątkowym głosowaniu Marek Ast oraz profesor Artur Kotowski, zgłoszeni przez klub Prawa i Sprawiedliwości, nie uzyskali wymaganej bezwzględnej większości głosów. To kolejny krok w trwającym kryzysie związanym z obsadą wolnych miejsc w TK, który wciąż pozostaje nierozwiązany.
PROCEDURA WYBORU SĘDZIÓW ZOSTANIE POWTÓRZONA
Brak wystarczającej liczby głosów dla kandydatów oznacza, że proces wyboru sędziów będzie musiał być powtórzony. Na razie nie ustalono terminu kolejnego głosowania. Po zakończeniu głosowania marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, zaznaczył: — W związku z tym, że Sejm nie wybrał sędziów Trybunału Konstytucyjnego, procedurę wyboru przeprowadzimy ponownie.
SKOMPLIKOWANA SYTUACJA W TK
Sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego jest bardzo skomplikowana. W grudniu 2023 roku wygasły kadencje trzech sędziów, a obecnie jedynie 12 sędziów zasiada w TK, co stawia pod znakiem zapytania prawomocność podejmowanych przez nich orzeczeń. Dodatkowo, w marcu 2024 roku Sejm zadeklarował, że wybór niektórych sędziów TK odbył się z naruszeniem prawa, jednak TK sam kwestionuje ten zarzut jako niekonstytucyjny.
OPÓR KANDYDATÓW
Kandydatury Asta i Kotowskiego już na etapie komisji sejmowej spotkały się z oporem. Kluby tworzące obecną koalicję rządzącą, wobec braku legitymacji aktualnego składu TK, nie zaproponowały własnych kandydatów, podkreślając polityzację Trybunału oraz kwestionując legalność jego działalności.
WYZWANIE DLA PARTII POLITYCZNYCH
Zarówno PiS, jak i rządząca koalicja stoją przed trudnym wyzwaniem związanym z sytuacją w Trybunale Konstytucyjnym. W obliczu braku kompromisu obsada wakatów pozostaje niepewna, co jest szczególnie problematyczne, gdyż rozstrzyganie niektórych spraw wymaga pełnego składu 15 sędziów. Trybunał, zdominowany przez sędziów wybranych przez PiS, funkcjonuje w sposób ograniczony, a brak wyboru nowych sędziów jedynie przedłuża ten stan.