Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, zadeklarował gotowość do prowadzenia rozmów, jeżeli będzie to niezbędne dla osiągnięcia pokoju. Podkreślił jednak, że nie akceptuje pokoju kosztem Ukrainy, a jedynie takiego, który będzie wynikiem siły i sprawiedliwości. Ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Bodnar, w rozmowie z TVN24 zaznaczył, że negocjacje pomiędzy Zełenskim a Władimirem Putinem są „niewykluczone”.
POKÓJ NIE ZA CENĘ UCZYNKÓW ROSJI
Ambasador Bodnar wskazał, iż sukces rozmów uzależniony jest od ukarania Rosji za przestępstwa wobec Ukrainy oraz za naruszenie prawa międzynarodowego. Wyraził także zdecydowany sprzeciw wobec jakiegokolwiek kompromisu, który zakładałby oddanie przez Ukrainę zajętych terenów. – Nigdy nie zgodzimy się na to, aby Rosja miała jakiekolwiek prawo weta w kwestii naszego przystąpienia do NATO czy Unii Europejskiej – dodał ukraiński dyplomata.
DYPLOMACJA JEDYNĄ DROGĄ?
Tymczasem w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu dziennikarzowi Piersowi Morganowi, Zełenski oznajmił, że jest gotów podjąć dyplomatyczne kroki, aby zakończyć trwającą niemal trzy lata wojnę z Rosją. W jego ocenie, udział Stanów Zjednoczonych, Europy, Ukrainy i Rosji jest konieczny, aby dialog mógł przynieść oczekiwane rezultaty.
Ukraiński prezydent nie wyklucza bezpośrednich negocjacji z Putinem, pod warunkiem, że taki krok będzie niezbędny dla przywrócenia pokoju. Czy jednak rzeczywiście możemy liczyć na to, że rosyjski prezydent będzie gotów na konstruktywny dialog? Historia pełna jest przykładów, gdzie rozmowy kończyły się fiaskiem, a konflikt trwał dalej. Odważne słowa Zełenskiego pokazują jednak determinację Ukrainy, by walczyć o swoje prawo do suwerenności i niezależności.
Źródło/foto: Onet.pl
Paweł Supernak / PAP