W Sejmie miała miejsce emocjonalna wymiana zdań dotycząca wsparcia dla ofiar powodzi. Katarzyna Czochara z PiS zwróciła uwagę na opóźnienia w wypłacie obiecanych zasiłków, zarzucając rządzącym, że ich zapewnienia są nic nie warte. Jak zaznaczyła, od momentu, gdy fala powodziowa przeszła przez południowo-zachodnią Polskę, upłynęły już trzy miesiące, a 150 osób z Wronowa wciąż nie może wrócić do swoich domów.
Bezsiła i rozczarowanie
Posłanka przywołała dramatyczną relację jednej z mieszkanek, która nie otrzymała wsparcia na odbudowę ani zasiłku celowego dla dzieci. „Zbliża się okres bożonarodzeniowy. Co mam powiedzieć mojej rodzinie?” – pytała, wyrażając rozpacz wielu osób dotkniętych kataklizmem. „Większość powodzian nie otrzymała obiecanych środków finansowych. Czym się zajmujecie? Prekampanią prezydencką?” – powiedziała, kierując swoje słowa do Szymona Hołowni, marszałka Sejmu.
Głos marszałka
Szymon Hołownia postanowił odpowiedzieć na krytykę. Wskazał, że miał wczoraj spotkania w Głuchołazach i Kłodzku i potwierdził, że wypłata odszkodowań w wielu lokalizacjach przebiega zbyt wolno. Zauważył, że przedsiębiorcy również nie otrzymują wsparcia w odpowiednim zakresie. Dodał, że Sejm planuje nowelizację ustawy powodziowej, mając nadzieję na przyspieszenie procesów pomocowych. Podkreślił także, iż sytuacja powodziowa nie powinna być przedmiotem politycznych sporów.
W ciągu tego trudnego okresu dla wielu Polaków, kluczowe jest, aby pomoc docierała szybko i skutecznie, a nie była zakładnikiem politycznych gier i sporów. Wszyscy z nadzieją czekają na rozwiązania, które faktycznie wesprą tych, którzy stracili wszystko w skutek żywiołu.
Źródło/foto: Interia