Niemal codziennie na ulicach pojawiają się policjanci, którzy swoją czujnością wyłapują osoby poszukiwane przez wymiar sprawiedliwości. Wczoraj nie było wyjątku, gdy na celownik trafił 27-latek z Stargardu, który poszukiwany był na podstawie aż siedmiu aktywnych spraw. Zamiast poddać się, postanowił uciekać. Niestety, jego chwytliwe nogi nie pomogły mu w tej desperackiej próbie. Co gorsza, miał przy sobie narkotyki – bo jak tu żyć w stresie bez wspomagaczy?
COŚ JEST NA RZECZ PSYCHICZNEGO WSPARCIA
Wczoraj, patrolując ul. Wyszyńskiego, funkcjonariusze z Referatu Patrolowo-Interwencyjnego dostrzegli mężczyznę, który swoją sylwetką przypominał jednego z poszukiwanych. Kiedy tylko zorientował się, że za nim nadciągają mundurowi, ruszył w biegiem. Policjanci natychmiast włączyli się w pościg, krzycząc „Stój, Policja!”, ale ich apele nie przyniosły oczekiwanego skutku. Uciekinier pokonał kilkaset metrów, zanim bezsilnie się zatrzymał. Jak się okazało, jego fuga była bezowocna, a czujność mundurowych została nagrodzona. Po weryfikacji danych 27-latka ustalono, że jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności na podstawie siedmiu aktywnych zarzutów. O tak, życie były bandyty bywa naprawdę skomplikowane!
DRUGIE DNO TEJ HISTORII
Lecz to nie koniec kłopotów dla owego „przyjemniaczka”. Podczas przeszukania jego osoby, policjanci ujawnili środki odurzające w postaci mefedronu. Można by pomyśleć, że w dobie wszechobecnej informacji o niebezpieczeństwie związanym z narkotykami, ktoś mógłby pomyśleć dwukrotnie przed ich posiadaniem. No cóż, widocznie nie każdy myśli racjonalnie. 27-latek został ostatecznie zatrzymany i przetransportowany do zakładu karnego, aby odbyć zasądzone przez sąd kary. Jakby tego było mało, dodatkowo odpowie za posiadanie narkotyków, co może mu przynieść kolejne do trzech lat za kratkami. Życie jest pełne niespodzianek – czasem nawet za dużo!
Sytuacja ta przypomina nieustanną grę w kotka i myszkę, gdzie niestety, w tym przypadku kot jest wyposażony w mundur.
Źródło: Polska Policja