W minioną sobotę, 11 stycznia, gorzowscy policjanci postanowili po raz kolejny wyjść na ulice i sprawdzić, którzy kierowcy nie rozumieją, że alkohol i prowadzenie pojazdu to zły duet. W serii masowych kontroli trzeźwości funkcjonariusze ruchu drogowego, wspierani przez kolegów z pododdziałów prewencji, zablokowali ulicę Słowiańską, testując każdy samochód, który chciał przejechać przez ich 'bramkę’. Niestety, jak to zwykle bywa, nie wszyscy kierowcy wykazali się odpowiedzialnością.
DWIE ZATRZYMANE OSOBY, JEDEN TRZEŹWY PASAŻER
Po przeprowadzeniu badania trzeźwości, policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy postanowili wsiąść za kierownicę po spożyciu alkoholu. Pierwszy z nich ledwo zmieścił się w granicach wykroczenia, osiągając wynik w okolicach pół promila. Dlaczego więc nie skorzystał z pomocy trzeźwego pasażera, który posiadał prawo jazdy? To pytanie może pozostać bez odpowiedzi. Drugi kierowca miał w organizmie prawie promil—funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że jego podróż to już oficjalne przestępstwo.
RYZYKO SIĘ NIE OPŁACA
Podczas całej akcji, policjanci przebadali kilkuset kierowców, a ich praca concloued przed rozczarowującym wynikiem: mimo wszystkich ostrzeżeń, nadal są osoby, które lekceważą przepisy. Egoizm na drodze zawsze przynosi ze sobą konsekwencje. Co gorsza, skutki jazdy po alkoholu to nie tylko utrata prawa jazdy, ale także odpowiedzialność karna, sięgająca nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
Jak twierdzi komisarz Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, kolejne akcje kontrolne są już zaplanowane, a ich celem jest uświadamianie kierowców o zagrożeniach wynikających z nietrzeźwości. Jak widać, warto dwa razy się zastanowić, zanim po spożyciu zdecydujemy się na jazdę. Bezpieczeństwo na drogach powinno być dla każdego priorytetem, a nie ryzykowną grą w rosyjską ruletkę.
Źródło: Polska Policja