W niedzielę wieczorem jechaliśmy z cichym napięciem, gdy nagle na ul. Słowackiego w Jarosławiu wydarzyła się sytuacja, która na długo zapadnie w pamięć. Kierujący oplem Corsa z niebywałą nonszalancją postanowił zignorować wszelkie zasady ruchu drogowego, jadąc pod prąd i przejeżdżając na czerwonym świetle. Co gorsza, mężczyzna uciekł przed policyjną kontrolą, co skończyło się katastrofalnie.
KOMEDIA NIERZĄDU ZA KÓRKIEM
Opóźnione reakcje umysłu, czy może raczej skutki nadmiernego spożycia alkoholu? 32-letni mężczyzna przynajmniej w pewnym momencie mógł myśleć, że jest superbohaterem. Ostatecznie jednak doszło do kolizji z ogrodzeniem posesji, a jego brawura szybko zamieniła się w bezsilność, kiedy policjanci zablokowali jego drogę. Szybko okazało się, że nie tylko naruszył przepisy ruchu drogowego, ale również łamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, mając w organizmie blisko 1,8 promila alkoholu.
JEDEN NIELEGALNY „RETRO”
Nie dość, że 32-latek jechał bez prawka i pod wpływem, to jeszcze w swoim pojeździe przewoził woreczek z suszem roślinnym oraz skrystalizowaną substancję. Policjanci, po szybkim sprawdzeniu, potwierdzili, że mowa o marihuanie i mefedronie. Zaiste, turniej „kto szybciej na dno” był w pełni rozkręcony!
OSTATNIE WYSTĘPY
Jak się okazało, owa nieodpowiedzialność mężczyzny miała swoje konsekwencje nie tylko na drodze, ale także w sali sądowej. Z jego przeszłością na czołowej linii pojawiały się wyroki za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, orzeczone przez Sąd Rejonowy w Zakopanem. Sąd w Jarosławiu wydał zakaz jazdy na trzy lata, którego nasz bohater najwyraźniej nie traktował poważnie. Teraz przyszłość mężczyzny leży w rękach wymiaru sprawiedliwości, który z pewnością nie zostawi jego czynów bez echa.
Jakże pouczająca to historia o tym, że brawura na drodze prędzej czy później sprowadza na siebie poważne konsekwencje! Kto wie, może te lekcje mimo wszystko pomogą innym kierowcom w unikaniu podobnych „zabaw” za kółkiem.
Źródło: Polska Policja