Środki finansowe przeznaczone na usuwanie skutków powodzi, które uruchomili liderzy Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, wyniosły do tej pory 622 miliony 800 tysięcy złotych. Taką informację przekazał Tomasz Siemoniak, szef MSWiA. Podkreślił także, że w odpowiedzi na zaistniałą tragedię wypłacono już zasiłki dla 36 tysięcy 974 rodzin, a na ten cel przeznaczono dodatkowe 135 milionów złotych.
LUDZIE POTRZEBUJĄ POMOCY
Statystyki robią wrażenie, ale czy to wystarczające wsparcie dla poszkodowanych? 622 miliony złotych to ogromna suma, jednak w obliczu tragedii, jaką niesie ze sobą powódź, może zdawać się kroplą w morzu potrzeb. Ciężko nie dostrzegać ironię w sytuacji, gdy rządowy budżet na pomoc jest sensacyjnie wysoki, a rodziny wciąż zmagają się z usuwaniem skutków żywiołu. Jak na tle tych liczb wypada rzeczywistość, w której ludzie muszą walczyć o przetrwanie?
CO DALEJ?
Niezależnie od podjętych działań, perspektywy na przyszłość mogą być niepewne. Wiele rodzin straciło dorobek swojego życia, a odbudowa ich miejsc zamieszkania może zająć długie miesiące, a nawet lata. W obliczu tego kryzysu, warto zastanowić się, czy władze są wystarczająco przygotowane na niespodziewane sytuacje, czy też znowu będziemy świadkami chaotycznych działań i prób naprawy sytuacji na ostatnią chwilę.