Sytuacja w południowej Polsce staje się coraz bardziej dramatyczna. Po intensywnych opadach deszczu, które miały miejsce w ciągu ostatnich dwóch dni, wiele miejscowości, takich jak Głuchołazy, Kłodzko i Stronie Śląskie, znalazło się pod wodą. Powódź wyrządza potężne szkody, a władze podejmują pilne działania, aby pomóc dotkniętym osobom.
RATUNKOWE DZIAŁANIA I WSPIERANIE MIESZKAŃCÓW
W Stroniu Śląskim, gdzie doszło do przerwania tamy, powódź zniszczyła infrastrukturę, a w Głuchołazach przepływająca woda uszkodziła tymczasowy most. W obliczu tej katastrofy, do akcji ratunkowych zaangażowane zostały śmigłowce, które ewakuują mieszkańców z najbardziej zagrożonych obszarów. Niestety, woda rozlewa się na kolejnych ulicach, a służby walczą z nią na różnych frontach.
Premier Donald Tusk złożył obietnicę wsparcia: „Zleciłem ministrowi finansów przygotowanie środków na pomoc doraźną i usuwanie skutków powodzi. Minister ds. Unii Europejskiej wystąpi o pomoc europejską. Nie zostawimy nikogo samemu sobie. Ministra obrony poprosiłem o skierowanie na tereny zagrożone dodatkowych sił” — napisał na portalu X.
JAK DŁUGO JESZCZE BĘDZIEMY WALCZYĆ Z KATASTROFĄ?
W miarę jak kolejne miejscowości toną w wodzie, nasuwa się pytanie, jak długo jeszcze władze będą w stanie utrzymać sytuację pod kontrolą. Liczne rodziny potrzebują natychmiastowej pomocy, a czas działa na niekorzyść. Oczekiwanie na pomoc zewnętrzną również staje się palącą kwestią, gdyż nie każdy może sobie pozwolić na czekanie w tej dramatycznej sytuacji.
W obliczu tej katastrofy, wspólnota oraz rząd mobilizują siły, by stawić czoła wyzwaniu. Oby pomoc przyszła jak najszybciej, bo czas biegnie nieubłaganie, a woda nie czeka.
Źródło/foto: Onet.pl
Maciej Kulczyński / PAP