Faza ligowa Ligi Mistrzów 2024/25 już za nami. Poznaliśmy wszystkie drużyny, które kontynuować będą rywalizację o triumf w tych najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych na całym świecie. Emocje towarzyszyły nam przez cały czas, a Manchester City znalazł się w trudnej sytuacji, blisko odpadnięcia z rozgrywek.
Faza grupowa z nowym formatem
Nowy format rozgrywek sprawił, że mecze bez istotnej stawki w tej edycji Ligi Mistrzów były rzadkością. Każdy wynik oraz bramka miały kluczowe znaczenie dla końcowego układu ligowej tabeli, co dodało dramatyzmu rywalizacji.
Awans drużyn
Aż osiem ekip zdobyło bezpośredni awans do 1/8 finału, natomiast 16 drużyn z pozycji 9.-24. będzie walczyć o dalszy awans w play-offach. Kibice Manchesteru City z zapartym tchem śledzili losy swojej drużyny, która miała być jednym z głównych faworytów do zwycięstwa. Niestety, w fazie grupowej zespół rozczarował oczekiwania swoich fanów.
W ostatniej kolejce Manchester City zaliczył tylko dwie wygrane: z Slovanem Bratysława (4:0) oraz Spartą Praga (5:0), a także zremisował z Interem (0:0) i Feyenoordem (3:3). Niestety, porażki z Sportingiem (1:4), Juventusem (0:2) i PSG (2:4) spowodowały, że zespół zajął jedynie 25. miejsce w tabeli. Aby przedostać się do play-offów, musieli pokonać Club Brugge.
Niepewność w meczu z Club Brugge
Spotkanie zaczęło się zaskakująco, bowiem w końcówce pierwszej połowy Belgowie zdobyli bramkę, co sprawiło, że do przerwy City znajdowało się w strefie zagrożenia odpadnięciem z Ligi Mistrzów!
Jednak w drugiej odsłonie rozgrywki The Citizens zaatakowali z determinacją i odwrócili losy meczu. Mateo Kovacić popisał się piękną akcją, finalizując ją płaskim strzałem. Wkrótce potem w bramce Brugii pomylił się obrońca Joel Ordonez, a sytuację dopełnił gol Savinho. Brazylijczyk, mimo prób Michała Skórasia, który wszedł na murawę z ławki rezerwowych, zdefiniował ostateczny wynik, a jego drużyna mogła odetchnąć z ulgą.