Odra Wodzisław Śląski stanęła w obliczu poważnych problemów, które zagrażają dalszej egzystencji klubu. Tuż przed rozpoczęciem wiosennej rundy, zawodnicy wyrazili swoje obawy w oświadczeniu, wskazując na trudności finansowe i zapowiadając możliwość wypowiedzenia kontraktów.
KŁOPOTY ODYSEUSZA Z GÓRNEGO ŚLĄSKA
Odrę Wodzisław Śląski znają wszyscy polscy kibice. Klub z południa Górnego Śląska przez wiele lat z dumą rywalizował w Ekstraklasie, a w 1997 roku udało mu się nawet zdobyć brązowy medal. Jednak od spadku w 2010 roku drużyna nie potrafi się odbudować i wciąż błądzi po niższych klasach rozgrywkowych, niejednokrotnie doświadczając degradacji.
IV LIGA I WYZWAŃ CIĄG DALSZY
Obecnie Odra gra w IV lidze, co plasuje ją na piątym poziomie rozgrywkowym. Zespół zajmuje 10. pozycję w tabeli, zdobywając 26 punktów w 18 meczach. Istnieje poważne ryzyko, że w nadchodzącej wiośnie ekipa z Wodzisławia Śląskiego zrezygnuje z dalszej rywalizacji.
LIST OTWARTY PIŁKARZY
Swoje obawy o przyszłość klubu piłkarze postanowili ujawnić na profilu Odry na Facebooku. W oświadczeniu wskazują na dramatyczną sytuację: „Z powodu braku minimalnego zainteresowania oraz wsparcia ze strony właścicieli klubu, oczekujemy, że to wystąpienie zmusi odpowiednie osoby do podjęcia działań oraz dotrzymania obietnic, które okazały się być pustymi słowami”.
Opisując swoje zmartwienia, zawodnicy poruszają szereg problemów: „Brak wynagrodzeń, nieuregulowane premie za mecze z poprzedniego sezonu, brak sprzętu treningowego oraz ignorowanie naszych próśb skłoniły nas do tego drastycznego kroku. Codziennie dajemy z siebie 100% dla klubu, ale nie możemy dłużej tolerować lekceważenia ze strony właścicieli”.
ODESZLI CZY NIE? CZYLI OSTATECZNY UBER W ODZIE
Na końcu apelem ostrzegają: „Jeśli sytuacja się nie poprawi, jako zawodnicy mamy pełne prawo do rozwiązania kontraktów z winy klubu i od 3 marca będziemy zmuszeni szukać nowych pracodawców”. Wydaje się, że jeśli nic się nie zmieni, Odra Wodzisław Śląski może stać się kolejnym przykładem na to, jak łatwo można zrujnować bogatą sportową historię. Czy to koniec legendy, czy może początek nowego rozdziału? Czas pokaże.