Polska ogłosiła zawieszenie wydania decyzji o przyznaniu ochrony dla 46 Syryjczyków, którzy przebywają na jej terytorium. Ta decyzja, jak donosi „Rzeczpospolita”, ma na celu wysłanie wyraźnego sygnału zarówno przemytnikom ludzi, jak i samym Syryjczykom, aby zaniechali prób forsowania swoich wniosków o azyl.
Świeże wiadomości na temat sytuacji migracyjnej
W artykule zwrócono uwagę, że wiele krajów europejskich zdecydowało we wtorek o wstrzymaniu wydawania prawa do azylu dla Syryjczyków. Jest to reakcja na chaotyczną sytuację po przewrocie w Syrii, który wywołał masowy exodus obywateli tego kraju, szczególnie po roku 2015.
„Obecnie w Polsce mamy tylko 46 takich przypadków, co jest kwestią marginalną” – komentuje prof. Maciej Duszczyk, wiceminister spraw wewnętrznych odpowiedzialny za migracje w wywiadzie dla „Rz”. Zastanawia się jednak, co stanie się z tymi osobami, skoro Urząd ds. Cudzoziemców nie otrzymał żadnych wytycznych od rządu.
Statystyki i nielegalne szlaki migracyjne
W ostatnich latach Syryjczycy najczęściej przybywają do Polski, korzystając z dwóch głównych szlaków migracyjnych: bałkańskiego, prowadzącego od południa, oraz nielegalnie przez polsko-białoruską granicę, gdzie pomoc przemytników często zapewniają białoruskie służby. Te niepokojące zjawiska ilustracja statystyk Straży Granicznej, które mówią same za siebie.
W ciągu dziewięciu miesięcy bieżącego roku, Syryjczycy zajmują drugie miejsce po Ukraińcach w statystykach zatrzymań za nielegalne przekroczenie granicy, z liczbą aż 685 przypadków. Ponad połowa z tych zatrzymań miała miejsce na granicy z Białorusią.
Polityka rządowa i jej konsekwencje
„Decyzje polskiego rządu mają na celu zniechęcenie zarówno przemytników, jak i Syryjczyków do podejmowania ryzyka” – zauważa dr Jakub Gajda, ekspert ds. Bliskiego Wschodu z Fundacji Pułaskiego. Jego zdaniem, z perspektywy bezpieczeństwa państwa, można to uznać za słuszny krok. Jednakże nie ma pewności, czy Syria kiedykolwiek stanie się krajem bezpiecznym i czy nie doświadczymy kolejnej fali uchodźców, podobnej do tej z Afganistanu.