W 1920 roku Polska doprowadziła do sytuacji, w której Rosja Radziecka straciła zdolność do prowadzenia wojny. Można to częściowo tłumaczyć amerykańską pomocą, która nie nadeszła w odpowiednim czasie. Prezydent Biden nie zdecydował się na jej udzielenie z obawy przed konsekwencjami, a Trump z kolei oznajmił, że nie ma zamiaru wspierać Ukrainy.
PIKANTNE PODWOJNE STANDARDY
Partia rządząca, Prawo i Sprawiedliwość, z lubością oskarża innych o „kolonialną” i „służalczą” postawę, podczas gdy sama wdraża podobne praktyki. Wystarczy, że amerykański sekretarz obrony Pete Hegseth uzna Polskę za wzorowego sojusznika, a PiS chwyta się tej oceny z zachwytem, wierząc, że Amerykanie zawsze będą stać po ich stronie.
Pomimo że sytuacja w związku z wojną na Ukrainie jest złożona, dla PiS nie liczy się nic poza tym, że dostali chwilowe uznanie. Nie zwracają uwagi na inne istotne kwestie, które mogą mieć długofalowe konsekwencje.
MYLENIE FAKTÓW
Powtarzanie przez Trumpa, że to Ukraina wywołała wojnę z Rosją, jako przykład podążania za utartą rosyjską narracją, ukazuje jego nieprzewidywalność i chaotyczne podejście do sytuacji międzynarodowej. Pomimo, że sam Putin zmaga się z trudnościami ekonomicznymi wskutek wojny i sankcji, działanie zwolenników Trumpa, które jedynie wzmacnia pozycję Rosji, nie jest dla PiS przeszkodą.
Partia ta zdaje się ignorować również to, że wspieranie skrajnie prawicowej AfD w Niemczech może narazić Polskę na nowe wyzwania. AfD, stawiająca nas między agresywną Rosją a prorosyjskimi tendencjami w Niemczech, nie wydaje się być sprzymierzeńcem, który wspierałby nas w konfliktach.
NADZIEJE I OBIETNICE
Joe Biden, opuszczając swoje stanowisko, przejawiał nadzieję, że nowa administracja będzie kontynuować wsparcie dla Polski. Przekonywał, że zrobił wszystko, co w jego mocy, aby umożliwić nam skuteczną obronę przed możliwością rosyjskiego ataku. Chociaż można obwiniać go za niedostateczne wsparcie Ukrainy, z pewnością nie zabrakło mu chęci.
Obecnie zaś wydaje się, że nowy światowy porządek, który wyłoni się z obecnego kryzysu, będzie tworzony przez asertywnych i niezależnych graczy. Polska ponownie znajdzie się w trudnej sytuacji, osamotniona pomiędzy Niemcami a Rosją.
Bez wątpienia, współczesna geopolityka wymaga od nas przezornych decyzji, które zadecydują o naszym bezpieczeństwie na przyszłość.
— Ziemowit Szczerek
Źródło/foto: Interia
