Kontrowersyjna wypowiedź Andrzeja Dudy na temat Ukraińców wywołała fale oburzenia, a były dowódca Wojsk Lądowych, gen. Waldemar Skrzypczak, nie ma złudzeń – taką opinię prezydent powinien zachować dla siebie. Słowa Dudy zostały odebrane jako nieodpowiednie, szczególnie w kontekście trudnej sytuacji Ukrainy, która broni się przed rosyjską inwazją. Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło swoje niezadowolenie, podkreślając, że takie stwierdzenia są krzywdzące dla tych, którzy walczą o integralność swego kraju.
PREZYDENCKA OCENA SITUACJI
W rozmowie z brytyjskim „Financial Times” Andrzej Duda nawiązał do kwestii przestępczości transgranicznej, wyrażając obawę, że po zakończeniu wojny w Ukrainie może ona dotknąć Polski i Europy. W tym kontekście zaznaczył, że wielu ukraińskich żołnierzy powracających do zrujnowanych domów może borykać się z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym zespołem stresu pourazowego. Duda odniósł się przy tym do doświadczeń z lat 90., kiedy to rozpad Związku Sowieckiego przyczynił się do wzrostu przestępczości zorganizowanej.
WYRAŹNE REAKCJE ZE STRONY UKRAINY
Oświadczenie ukraińskiego MSZ brzmi jednoznacznie: „Nie zgadzamy się z przedstawianiem ukraińskich żołnierzy jako potencjalnego zagrożenia dla bezpieczeństwa europejskiego”, stwierdził rzecznik ministerstwa, Heorhij Tychyj. Takie słowa Dudy, według Skrzypczaka, mogą negatywnie wpływać na relacje polsko-ukraińskie, które w obecnych okolicznościach wymagają szczególnej wrażliwości i zrozumienia.
Gen. Skrzypczak podkreślił, że polityka oraz dyplomacja to delikatne sprawy, a Polska, jako sojusznik Ukrainy, powinna dążyć do budowania pozytywnych relacji, nie zaś ich osłabiania. „Jeśli ktoś obawia się przestępczości, to lepiej skupić się na wewnętrznych zabezpieczeniach kraju, niż szkalować tych, którzy walczą w obronie naszych wartości” – zaznaczył były dowódca Wojsk Lądowych.
Wobec dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazła się Ukraina, takie komentarze, jak te wygłoszone przez prezydenta, mogą być szczególnie bolesne. Skrzypczak apeluje, aby zamiast obwiniać Ukraińców, skoncentrować się na budowie stabilnego systemu bezpieczeństwa w Polsce, który uwzględnia zjawiska mogące powstać na skutek wojny.
