Przed Anastazją Kuś kolejne emocjonujące wyzwanie. Młoda i utalentowana biegaczka, która zadebiutowała na igrzyskach olimpijskich w ubiegłym roku w sztafecie 4×400 m, ma szansę na kolejne sukcesy. Nadchodzący prestiżowy mityng halowy w Stanach Zjednoczonych jest dla niej szansą na pobicie rekordu życiowego!
DEBIUT NA NIEZNAJOMYM DYSTANSIE
Po udanym otwarciu sezonu halowego, które miało miejsce w Spale, gdzie ustanowiła nowy rekord życiowy na 200 m, Anastazja poleciała do USA. W najbliższą niedzielę weźmie udział w mityngu World Athletics Indoor Tour – Gold w Bostonie, gdzie zmierzy się na nietypowym dystansie 500 metrów. To wyzwanie, na którym dotychczas nie miała okazji biegać.
PRZYKŁAD TENACZNOŚCI
Jak zauważa Alicja Kuś, mama i trenerka Anastazji, biegaczka z pewnością poprawi swój wynik. – Na treningach biegała 500-metrowe odcinki, więc jestem pewna, że sobie poradzi. Choć nie były to maksymalne wysiłki, jej debiut w USA będzie miał miejsce w silnej stawce, z finalistkami i medalistkami olimpijskimi. To ogromne wyróżnienie – mówi z uśmiechem.
Mama i córka zdążyły już przylecieć do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej Fakt miał okazję odwiedzić je podczas treningu w rodzinnym Olsztynie, gdzie młoda lekkoatletka, ubiegłoroczna mistrzyni Europy juniorek w biegu na 400 m, intensywnie ćwiczyła pod okiem swojej mamy.
AMBITNE PLANY NA SEZON
– Chcemy, żeby ten sezon był równie udany jak poprzedni – twierdzi Alicja Kuś. – Oczywiście najważniejsze będą wyniki latem na stadionie, ale zimowe halowe starty również mają dużą wartość. „Nastka” marzy o ustanawianiu rekordów życiowych. Ostatnio na 200 m poprawiła swój wynik o ponad pół sekundy. Kluczowe jest, aby biegła z przyjemnością i z uśmiechem przekraczała metę – dodaje z entuzjazmem.
Po powrocie z USA, młodą biegaczkę czekają występy w krajowych mityngach, w tym w Copernicus Cup, który odbędzie się 16 lutego w Toruniu. Ponadto Anastazja ma na celu udział w halowych mistrzostwach Europy w Apeldoornie w marcu.
NOWE WYZWANIA W SPALIE
W planach jest również obóz kadrowy w Spale, gdzie „Nastka” będzie przygotowywała się do kolejnych startów. – Zrobi wszystko, aby dostać się do reprezentacji, chociaż konkurencja jest silna. Tak naprawdę nie wiemy, na co stać jej rywalki, bo również nie miały jeszcze okazji biegać na 400 metrów – podsumowuje Alicja Kuś. To jednak tylko może podkręcić adrenalinę przed zbliżającymi się występami. Czas pokaże, jak potoczy się dalsza kariera tej młodej biegaczki!