Polska drużyna skoczków narciarskich uplasowała się na piątej pozycji w rywalizacji zespołowej Pucharu Świata w Zakopanem. Choć rezultat nie zachwyca, to znalazły się także pozytywne aspekty tej konkurencji. Na Wielkiej Krokwi na wyróżnienie zasłużył Paweł Wąsek, który pokazał się z dobrej strony. Przewagę od samego początku miała jednak reprezentacja Austrii, która okazała się bezkonkurencyjna.
WYNIKI Polaków W KONKURSIE DRUŻYNOWYM
W skład naszej ekipy weszli: Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch, Dawid Kubacki oraz wspomniany Paweł Wąsek. Podczas serii próbnej Biało-Czerwoni zajęli czwarte miejsce, co napawało optymizmem przed samym konkursem. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalniejsza.
W pierwszym skoku nadzieje fanów na wysokie miejsce szybko zostały przyćmione. Aleksander Zniszczoł uzyskał zaledwie 119 metrów, a polska drużyna zainaugurowała zmagania na siódmym miejscu po pierwszej grupie. Ostatecznie, pomimo ambitnych starań, nasi skoczkowie zakończyli zawody na piątej pozycji, tracąc do Austrii aż 133 punkty. Słowenia i Norwegia zajęły odpowiednio drugie i trzecie miejsce.
INDYWIDUALNE OSIĄGNIĘCIA WĄSKA
Jednak nie wszystko stracone – po sobotnim konkursie można dostrzec jasne punkty. Paweł Wąsek, jeden z głównych bohaterów, ukończył zmagania w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej na piątej lokacie, osiągając odległości 133 i 138 metrów. To zdecydowanie optymistyczny znak na przyszłość, który może dodać skrzydeł przed kolejnymi zawodami.
Chociaż piąte miejsce w drużynie nie jest tym, czego oczekiwali kibice, to widać potencjał w indywidualnych występach. Mamy nadzieję, że w przyszłości Polacy zaskoczą nas lepszymi rezultatami i zdobędą miejsca na podium.