Zanzibar, malownicza wyspa na Oceanie Indyjskim, nieustannie przyciąga turystów z różnych zakątków świata, w tym także Polaków, którzy pragną oderwać się od codzienności i zrelaksować na pięknych plażach. Niestety, nawet w tak idyllicznym miejscu mogą zdarzyć się zdarzenia, które przypominają o potrzebie zachowania ostrożności. Ostatnio na własnej skórze przekonała się o tym polska influencerka, Aleksandra Sosfa, której przygoda w Zanzibarze zamieniła się w prawdziwy koszmar.
Bez trosk z urodzinami w tle
Na koniec stycznia br. Aleksandra wspólnie z mamą postanowiły uczcić urodziny w tym tropikalnym raju. Ich podróż miała być pełna radości, jednak rzeczywistość okazała się zgoła inna. Influencerka w swoim filmie na TikToku, opublikowanym 28 stycznia, relacjonuje, jak nagle zmieniły się ich plany po spędzeniu czasu na plaży. Zamiast wrócić do hotelu z kierowcą, postanowiły zostać dłużej i wrócić z nowymi znajomymi. Kiedy przyszedł czas na uregulowanie kosztów transportu, kierowca zażądał kwoty znacznie przewyższającej wcześniej ustaloną.
Groźba i przemoc
Sytuacja przybrała dramatyczny obrót. Kierowca, niezadowolony z oferty, zaczął grozić policją, a następnie powrócił z maczetą, kierując się w stronę Aleksandry i jej towarzysza. – Chcieliśmy spokojnie uregulować należność i wrócić do hotelu, ale on nie zaakceptował podanej kwoty i zażądał czterokrotności tej sumy, tłumacząc, że tak długo na nas czekał – opowiada Sosfa. – Potem wybiegł z krzykiem po policję, a po chwili wrócił z maczetą, biegnąc w naszą stronę. Byłam sparaliżowana ze strachu – dodaje z emocjami w głosie.
Na szczęście, kolega influencerki zdołał odebrać sprawcy broń, choć sam został ranny. Aleksandra, przerażona, uciekła z miejsca zdarzenia. Zdarzenie zakończyło się bez poważniejszych konsekwencji, ale zostawiło w niej głęboki ślad, a także chęć ostrzeżenia innych przed podobnymi doświadczeniami.
Ważna lekcja ostrożności
W swoim przesłaniu do internautów, influencerka apeluje o rozwagę i czujność podczas podróży do egzotycznych krajów. Zastanawia się, co mogłoby się wydarzyć, gdyby nie zdołała uciec. W komentarzach pod jej nagraniem użytkownicy internetowi wyrażają swoje przerażenie oraz solidaryzują się z jej przeżyciami.
Zanzibar to miejsce pełne magii i niezwykłych atrakcji, ale historia Aleksandry pokazuje, że nawet w raju warto zachować szczególną ostrożność. Nie da się ukryć, że podobne wydarzenia mogą się zdarzyć każdemu, dlatego lepiej dmuchać na zimne, nawet podczas upragnionego relaksu.