W programie „7. Dzień Tygodnia” miało miejsce napięcie między europosłem PiS Jackiem Ozdobą a prowadzącym Andrzejem Stankiewiczem. Ozdoba stwierdził, że TVN nie jest niezależnym medium, a dziennikarze tej stacji działają na zlecenie. Gdy pytany o konkretne nazwisko, wskazał Katarzynę Kolendę-Zaleską, sugerując, że obserwując jej klientów, można zrozumieć jego tezę.
HIPOKRYZJA W POLITYCE
Jacek Ozdoba nie ominął również kwestii strategii sprzedaży przez Platformę Obywatelską spółek takich jak PKP Energetyka i odniósł się do zapowiedzi Donalda Tuska o wpisaniu TVN-u i Polsatu na listę podmiotów strategicznych. Podkreślił, że zwraca uwagę na hipokryzję ze strony opozycji, która wydaje się dostrzegać strategiczny charakter tylko wybranych mediów.
Ozdoba podkreślił też, że istnieje „ściślejsza korelacja” między działaniami prokuratury a byłymi dziennikarzami TVN-u. Kiedy Stankiewicz przypomniał o wcześniejszych próbach przejęcia TVN przez PiS, Ozdoba sprzeciwił się, mówiąc, że nie doszło do przejęcia, a intencje rządzących nie były skierowane przeciwko amerykańskiemu inwestorowi.
SPÓR O DZIAŁALNOŚĆ TVN-U
Stankiewicz próbował wprowadzić merytoryczną dyskusję, wskazując na powiązania medialne, które mogą być niejasne. Ozdoba zarzucił mu, że ma jakieś „kompleksy” wobec TVN-u. W odpowiedzi redaktor prowadzący podkreślił, że odczuwa presję związaną z poważnymi oskarżeniami kierowanymi wobec dziennikarzy tej stacji.
Kiedy Stankiewicz zażądał od Ozdoby wymienienia nazwisk dziennikarzy, którzy działają „na telefon”, Ozdoba posłużył się przykładem Kolendy-Zaleskiej, twierdząc, że ma przekonanie o jej bliskich relacjach z politykami PO. Ostatecznie Stankiewicz bronił swoich dziennikarzy, twierdząc, że takie zarzuty dotyczące ich działalności są nieuzasadnione.
UNIKANIE ODPOWIEDZI?
W miarę trwania dyskusji obaj panowie coraz bardziej podnosili głos, a ich dialog stał się chaotyczny. Ozdoba przypomniał, że ma być lista dziennikarzy, którzy są wykluczani z programów TVN, co dodatkowo zaogniło spór. W końcu, Stankiewicz wyjaśnił, że nie ma żadnych powiązań z Gerhardem Schröderem, co również nie znalazło uznania w oczach europosła.
Podczas całej burzliwej dyskusji znalazł się też wątek podstawy prawnej, która miałaby wspierać wpisanie TVN-u na listę strategicznych spółek. Ozdoba stwierdził, że nie widzi w tej kwestii jednoznacznych argumentów, przypisując to sytuacji, w której polityka opozycji broni swoich interesów. Było to kolejne zawirowanie w debacie, w której emocje wzięły górę nad merytorycznością.