W Sierpcu nie brakuje emocjonujących sytuacji, a ostatnia z nich z pewnością przyciągnęła uwagę lokalnej społeczności. Sierpeccy kryminalni zatrzymali 20-letniego mężczyznę, który, jak się okazało, miał problemy z prawem i… z samokontrolą.
W MIEJSCU ZDARZENIA
Poniedziałek, 9 grudnia, na jednej z sierpeckich ulic. Policjanci postanowili skontrolować kierowcę seata, które wzbudziło ich podejrzenia z powodu ewentualnego posiadania narkotyków. Zamiast spokojnej kontrole, funkcjonariusze spotkali się z nieoczekiwaną agresją. Mężczyzna, opuszczając pojazd, zaatakował jednego z policjantów i próbował uciec. Na szczęście, mundurowi szybko zareagowali i udaremnili jego plany.
NARKOTYKI I NIEBEZPIECZNE NARZĘDZIA
Podczas przeszukania samochodu, w którym podróżował 20-latek, policjanci natrafili na środki odurzające oraz niebezpieczne narzędzia. Zatrzymany mieszkaniec Sierpca został umieszczony w areszcie, a sprawa zaczęła nabierać poważniejszego charakteru.
KONTYNUACJA DZIAŁAŃ
Kiedy policjanci przeszukali miejsce zamieszkania mężczyzny, ujawnili kolejne porcje narkotyków. We wtorek, 10 grudnia, zaaresztowany stawił się przed prokuraturą, gdzie usłyszał zarzuty dotyczące posiadania substancji odurzających oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.
NOWE ZASADY
Na wniosek policji prokurator zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego, który nakłada na podejrzanego obowiązek stawiania się na komisariacie pięć razy w tygodniu. Młodemu mężczyźnie grozi teraz kara do trzech lat pozbawienia wolności. Cóż, można by rzec, że zamiast nauki z przeszłości, oto kolejny marnotrawny przypadek, w którym samodzielność połączona z głupotą prowadzi do nieprzyjemnych konsekwencji.
Jak widać, sierpeccy funkcjonariusze są nieustannie czujni, a ich działania pokazują, że nie ma miejsca na patologie w tym spokojnym dotąd mieście. Wszyscy czekamy na zakończenie postępowania, które zapewne ujawni pełne tło tej sprawy oraz pochodzenie zabezpieczonych substancji odurzających.
st.asp. Katarzyna Krukowska
Źródło: Polska Policja