Niecodzienny incydent miał miejsce w Włodawie, gdzie młody motocyklista postanowił zignorować zasady ruchu drogowego, co zakończyło się chaotycznym pościgiem prowadzonym przez lokalnych funkcjonariuszy. O godzinie 15:30 policjanci postanowili zatrzymać 17-latka, który nie zatrzymał się przed znakiem STOP oraz jechał bez tablic rejestracyjnych. No cóż, nie każdemu dane jest przestrzegać przepisów, a jego maszyną był motocykl, który, jak się dało zauważyć, bardziej nadawał się do parkowania w garażu niż na drodze.
POŚCIG I CHAOS NA CHODNIKU
Młody człowiek, gdy ujrzał stróżów prawa, postanowił wziąć nogi za pas i spróbować wymknąć się, omijając kolejnych pieszych – na chodniku! Jego nieodpowiedzialne zachowanie sprawiło, że przechodnie musieli zmieniać trasę, aby uniknąć zderzenia. W pewnym momencie, uciekając między bloki, motocyklista wpadł na świetny pomysł – zamienił swój pojazd na rower, na którym prawie wpadł pod nadjeżdżające samochody. Czyżby miał nadzieję, że w ten sposób zmyli policję?
ZATRZYMANIE I ZASKAKUJĄCE TŁUMACZENIE
Na alei Piłsudskiego, po dramatycznej ucieczce, rowerzysta nieoczekiwanie wjechał pod koła nadjeżdżającego auta, zmuszając kierowcę do gwałtownego hamowania. Tak, to naprawdę się wydarzyło! Następnie, kierując się w stronę ulicy Broniewskiego, podjął decyzję o ucieczce pieszo. Jak się okazało, odległość, którą pokonał, wyniosła jedynie około 100 metrów, ponieważ wkrótce został ujęty przez policjantów.
PRAWO NIE ZNA ŻARTÓW
Okazało się, że mimo młodego wieku, 17-latek zebrał całkiem pokaźny zestaw wykroczeń. Zarzuty dotyczą niezatrzymania się do kontroli, a także licznych przewinień, takich jak jazda bez uprawnień, niezarejestrowanym pojazdem, brak badań technicznych oraz ubezpieczenia, i co najgorsze, stwarzanie zagrożenia na drodze. Policjanci naliczyli aż 49 punktów karnych! Dziewczyna z posterunku powiedziała: „Nie ma żartów z przepisami drogowymi, szczególnie w przypadku, gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo na drodze.”
Za popełnione czyny nastolatka może czekać kara pozbawienia wolności do 5 lat. Warto zadać sobie pytanie – czy warto tak ryzykować? Młodość, impulsywność i brawura mogą skończyć się nie tylko mandatem, ale także poważnymi konsekwencjami.
Źródło: Polska Policja