Jedna obywatelska interwencja może uratować życie! Policjant z Zgierza, będąc w wolnym czasie, nie zawahał się i skutecznie przerwał szaleńczą jazdę pijanego kierowcy w Skierniewicach. 50-letni mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu we krwi oraz stracił prawo jazdy już miesiąc wcześniej. Wobec jego lekkomyślności w ruchu drogowym grozi mu nie tylko wysoka grzywna, ale także możliwość odbycia kary pozbawienia wolności do 3 lat.
CHWILOWE ZATRZYMANIE ZAGROŻENIA
14 września 2024 roku, około godziny 1:00, policjant z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu przebywał na terenie Skierniewic. Na jednym z parkingów zauważył dwie osoby przy pojeździe marki Volkswagen, które były w trakcie zażartej kłótni. Niespodziewanie mężczyzna odebrał kobiecie kluczyki i zasiadł za kierownicą. Funkcjonariusz, dostrzegając agresywne zachowanie mężczyzny, podejrzewał, że może być on pod wpływem alkoholu. W obawie o bezpieczeństwo, szybko wsiadł do swojego prywatnego auta i zablokował drogę kierowcy, który już ruszył.
DETEKTYW ALKOHOLIKÓW
Kiedy sierżant Dawid Krzeszeski otworzył drzwi od strony kierowcy, jego podejrzenia zostały szybko potwierdzone – od mężczyzny unosił się silny zapach alkoholu. Policjant niezłomnie wyciągnął kluczyki ze stacyjki i natychmiast zadzwonił na numer alarmowy. Na miejsce przybyli skierniewiccy policjanci, którzy po przeprowadzeniu badania alkomatem potwierdzili, że kierowca rzeczywiście miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, 50-latek z powiatu skierniewickiego we wcześniejszym miesiącu stracił prawo jazdy.
SPRAWIEDLIWOŚĆ CZEKA NA SĘDZIEGO
Teraz mężczyzna stanie przed sądem, gdzie będzie musiał odpowiedzieć za swoje nieodpowiedzialne zachowanie za kierownicą. Jak widać, rajdy alkoholowe mogą skończyć się nie tylko finansowymi konsekwencjami, ale również za kratkami. Może to być dla niego nauczka, że nie tylko życie swoje, ale również innych ma w rękach podczas każdej jazdy.
Źródło: Polska Policja