O co chodzi z tym czasem wolnym od służby? Dla prawdziwego funkcjonariusza to pojęcie nie ma jednoznacznego znaczenia. Przekonał się o tym pewien nietrzeźwy kierowca, który wpadł do rowu w gminie Włoszczowa, a nieoczekiwanie w jego ratujące sekundy pojawił się policjant, który akurat nie był w mundurze.
BOHATER NIE TYLKO W MUNDURZE
Incydent miał miejsce wczoraj około godziny 11:00. Funkcjonariusz, przemieszczając się samochodem w czasie wolnym, zauważył pojazd leżący w rowie. Bez chwili zwłoki postanowił pomóc uczestnikom wypadku. Gdy 41-letni kierowca opla próbował się wymknąć, policjant nie dał się zaskoczyć i szybko go powstrzymał. Badanie trzeźwości wykazało, że mężczyzna miał w organizmie ponad trzy promile alkoholu! Dodatkowo, nie posiadał prawa jazdy, a na jego sumieniu ciążyły sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Zatrzymany sprawca stanie teraz przed sądem za swoje nieodpowiedzialne decyzje.
POLICJA TO MISJA, NIE ZAWÓD
To kolejny dowód na to, że bycie policjantem to nie tylko praca na zmiany, ale pełnoetatowa misja społeczna. Niezależnie od tego, czy funkcjonariusz nosi mundur, czy porusza się w cywilu, jego zobowiązanie do zapewnienia bezpieczeństwa innych jest zawsze aktualne.
Nie jest to pierwszy przypadek, w którym mundurowi pokazują, że ich rola wykracza poza oficjalne obowiązki. Kiedy stawką jest życie i zdrowie ludzi, gotowi są działać, stając w obronie społeczeństwa. Ciekawe, czy 41-latek zdaje sobie sprawę, że w jego przypadku chamstwo przyniesie mu poważne konsekwencje. Z pewnością nie odejdzie z tej sprawy bez szwanku.
Oczywiście, tego rodzaju incydenty mogą budzić w nas mieszane uczucia. Z jednej strony, podziwiamy poświęcenie policji i gotowość do działania w każdej sytuacji. Z drugiej jednak – na litość boską – jak można prowadzić auto w takim stanie? Życie to nie żarty, a konsekwencje mogą być tragiczne.
Opr. MJ
Źródło: KPP we Włoszczowie
Źródło: Polska Policja