Starszy Sierżant Dawid Głowacki, w wolnym czasie od służby, postanowił wykazać się czujnością i zatrzymał złodzieja na miejscu przestępstwa. 56-letni mężczyzna, któremu nie po raz pierwszy zdarzyło się dopuścić do kradzieży, wkrótce stanie przed obliczem sądu. Udało się odzyskać skradziony towar, który w stanie nienaruszonym wrócił na półki sklepu.
DRAMATYZM CODZIENNOŚCI
W piątek, 18 października 2024 roku, st. sierż. Dawid Głowacki z ogniwa patrolowo-interwencyjnego komisariatu w Barcinie, zakończył zakupy w jednym z lokalnych sklepów. Jego uwagę przykuło nietypowe zachowanie jednego z klientów. Zauważył, jak mężczyzna chowa coś pod kurtką i, nie płacąc za to, opuszcza sklep. Policjant natychmiast ruszył za złodziejem, aby uniemożliwić mu ucieczkę.
ZATRZYMANIE SPRAWCY
Gdy Głowacki dogonił podejrzanego, okazało się, że 56-latek schował pod odzieżą zestaw kluczy nasadowych. Dzięki szybkiej reakcji policjanta, skradziony towar został odzyskany i ponownie umieszczony na półkach sklepowych, co niewątpliwie ucieszyło pracowników oraz innych klientów.
KONSEKWENCJE
Na miejsce zdarzenia wezwano patrol z lokalnego komisariatu. Ponieważ mężczyzna miał już na swoim koncie wcześniejsze przestępstwa tego rodzaju, funkcjonariusze zdecydowali się nie nałożyć na niego mandatu, lecz sporządzić wniosek o ukaranie do sądu. W takiej sytuacji sędzia może wymierzyć karę aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Incydent ten podkreśla, jak ważna jest czujność obywateli, którzy, tak jak st. sierż. Głowacki, potrafią interweniować w kluczowych momentach. To przykład, że nawet w codziennym życiu można zadziałać na rzecz dobra wspólnego, chociaż nasuwa się pytanie – czy naprawdę musimy sięgać po takie środki, aby ochronić nasze mienie?
Źródło: Polska Policja
