Dzisiaj jest 15 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Policja w Polsce poszukuje mężczyzny planującego karierę polityczną za granicą

Od lat poszukiwany przez polskie służby za oszustwa finansowe, Krzysztof Gajowski, żyjący obecnie na Islandii pod przybranym nazwiskiem Christopher G. Krystynuson, odniósł się do swej przeszłości w kontrowersyjny sposób. Choć miało być o polityce, nagle temat nabrał odcieni kryminalnych. Okazało się, że znalazł się na liście kandydatów centroprawicowej Partii Niepodległości na wybory do islandzkiego parlamentu. Gdy ujawniono jego problemy z prawem w Polsce, natychmiast postanowił wycofać swą kandydaturę.

PROBLEMY Z PRZESZŁOŚCIĄ

Islandzki nadawca publiczny RUV udał się w poszukiwanie prawdy na temat Gajowskiego. Ujawniono, że polityk w przeszłości figurował w rejestrze ludności jako Krzysztof Gajowski, przez co stał się obiektem zainteresowania policji w Gryfinie. Polskie władze nie spoczęły na laurach i wydały za nim nakaz aresztowania oraz wniosek o ekstradycję, który niestety dla nich odrzucono przez stronę islandzką.

NAKAZ ARESZTOWANIA I REZYGNACJA

W rozmowie z RUV Gajowski stwierdził, że jego kłopoty dotyczą firmy, którą prowadził prawie 30 lat temu. Jak zapewnia, działalność zakończyła się bankructwem, a on sam wyjechał z Polski przed wydaniem wyroku. Twierdzi również, że w świetle islandzkiego prawa jest niewinny, co daje mu chwilowy spokój.

PARTIA NIEPODLEGŁOŚCI W SZOKU

Reakcja Partii Niepodległości była całkowicie zaskakująca. Przedstawiciele partii zapewniali, że nie mieli pojęcia o przeszłości swojego kandydata. W komunikacie prasowym zaznaczyli, iż Gajowski zrezygnował z ubiegania się o mandat pełniąc obowiązkowość wobec kraju, stwierdzając, że „nie spełnia wymogów do zasiadania w parlamencie”. Wydaje się, że w tej sprawie nikt nie chciał brać na siebie odpowiedzialności.

Na stronie internetowej Partii Niepodległości w dniu 14 listopada nie było już żadnych informacji na temat Krystynusona. Przypomnijmy, że przedterminowe wybory parlamentarne na Islandii odbędą się 30 listopada. Czy przypadkowe zbiegi okoliczności mogą w przyszłości wrócić, by znów zasilić doniesienia medialne? To pytanie zapewne pozostanie otwarte.

(Źródło: PAP)

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie