Suwałki, miasto, w którym nawet kradzież roweru potrafi przybrać zaskakujący obrót! Dzielnicowi policjanci zatrzymali 35-letniego mężczyznę, który padł ofiarą własnej naiwności. Jak się okazało, mężczyzna ukradł rower przypięty do rury ciepłowniczej, nie zdając sobie sprawy, że taki czyn nie umknie uwadze czujnych funkcjonariuszy.
Zatrzymanie na gorącym uczynku
Rower, którego wartość zgłoszono na 2000 złotych, został skradziony kilka dni temu. Dzielnicowi dostrzegli mężczyznę prowadzącego jednoślad, który wydawał się nieznajomy. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach, potwierdziły się ich przypuszczenia – to właśnie ten skradziony egzemplarz! Dzięki zaangażowaniu policjantów, rower wróci do swojego właściciela, a złodziej stanie przed wymiarem sprawiedliwości.
Motywacja złodzieja
35-letni suwalczanin bronił się, twierdząc, że zabrał rower, ponieważ sam nie miał swojego i był mu pilnie potrzebny. Cóż za absurdalne usprawiedliwienie! W obliczu wymiaru sprawiedliwości podejrzany może liczyć na poważne konsekwencje, z karą pozbawienia wolności sięgającą aż 5 lat.
Jak widać, nawet w codziennych sprawach, takich jak kradzież roweru, historia potrafi zaskoczyć! Warto zawsze dbać o swoje mienie i pamiętać, że nieuczciwi pomysłodawcy mogą mieć problemy nie tylko z prawem, ale również z logiką. Kto wie, może ten incydent zamieni się w lokalną anegdotę o 'złodzieju rowerów’, który na własne życzenie wpadł w ręce policji.
Źródło: Polska Policja
