Zakopane stanie się w najbliższych dniach centrum skoków narciarskich, gdyż na Wielkiej Krokwi odbędzie się Puchar Świata. W sobotę w pierwszym drużynowym konkursie sezonu zobaczymy pięciu reprezentantów Polski. Jakub Kot, były skoczek i obecny ekspert telewizyjny, z nadzieją stwierdził: — Przy odrobinie szczęścia możemy walczyć o medal.
Puchar Świata w Zakopanem
W Zakopanem znów zagości elita skoków narciarskich. Po 11 dniach przerwy rywalizacja wraca, a kibice będą mieli okazję zobaczyć polskich skoczków w akcji. Trener Thomas Thurnbichler ogłosił skład, w którym na Wielkiej Krokwi z wystąpią Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. W piątek odbędą się kwalifikacje, w sobotę zmagania drużynowe, a niedziela to dzień rywalizacji indywidualnej.
Interesujący rynek biletów
Mimo zbliżających się zawodów na Puchar Świata w Zakopanem, dostępność biletów na każdy dzień zawodów była wciąż duża. Jakub Kot, który często występuje jako komentator, podkreślił, że nie należy tego interpretować jako brak zainteresowania kibiców. — Oczywiste jest, że gdy wyniki nie są satysfakcjonujące, zainteresowanie wśród fanów maleje. Jednak w Finlandii czy Lillehammer na inauguracji sezonu Polacy stanowili liczną grupę — zauważył.
Kot zwrócił uwagę, że Zakopane wiąże się z pełnymi trybunami i wyjątkową atmosferą. Choć cena biletów może zniechęcać wielu, liczy na to, że kibice przyjdą wspierać skoczków. Jak zaznaczył, to impreza pełna emocji, wspaniała zabawa oraz obecność wielu fanów, a skoki to pasjonujący sport, który warto obserwować, niezależnie od wyników Polaków.
Przerwa przed zawodami
11-dniowa przerwa między zawodami w Bischofshofen a tymi w Zakopanem może wpłynąć na formę skoczków. Jakub Kot podkreślił, że wykorzystanie tego czasu zależy od indywidualnych potrzeb każdego zawodnika. — Taka przerwa może być dla jednych odprężeniem, dla innych szansą na doszlifowanie szczegółów technicznych. Kluczowe jest, aby każdy z zawodników umiejętnie z niej skorzystał — podkreślił.
W sobotnim konkursie drużynowym Polacy będą walczyć o miejsce na podium, choć Kot zwraca uwagę, że Austriacy są poza zasięgiem. — Niemcy i Norwegowie również mają swoje kwestie do rozwiązania, a Słoweńcy może nie będą w najlepszej formie — zauważył, dodając, że wyniki mogą być zaskakujące, przy odpowiedniej dawce szczęścia.
Niepowtarzalna atmosfera w Zakopanem
Wieczór przychodzi, a na skoczni trwa wyjątkowe święto sportu. Jakub Kot nie ukrywa emocji, mówiąc o magicznej atmosferze, która towarzyszy zawodnikom, działaczom i kibicom. — Gdy widzę zapełnione trybuny, wówczas czuję gęsią skórkę i dreszcze. Nawet hałas i emocje są częścią tego pięknego widowiska — mówi. Dodał także, że każdy przychodzi na skocznię, by celebrować tę pasję, i nie ma co się dziwić, że powrót Pucharu Świata wzbudza takie emocje.