Wzrost liczby Polaków rezygnujących z Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) budzi niepokój i stawia pytania o zaufanie Polaków do tego programu. Ostatnie dane są alarmujące – tylko w drugim kwartale 2024 roku aż 187 tysięcy osób wypłaciło z PPK prawie pół miliarda złotych. To bezprecedensowy skok, który może sugerować, że Polacy traktują PPK bardziej jako elastyczną formę lokaty niż długoterminowe oszczędzanie na emeryturę.
STATYSTYKI PODNOSZĄ ALARM
Dynamika wypłat z PPK jest niepokojąca. W czerwcu 2022 roku uczestnicy programu wypłacili 139 milionów złotych, a w analogicznym okresie 2023 roku ta suma wzrosła do 400 milionów. Wzrost o225 procent w zaledwie rok to wskaźnik, który wskazuje na rosnące wątpliwości Polaków dotyczące przyszłości PPK. W pierwszej połowie 2024 roku kwota wypłat zbliżyła się do miliarda złotych, co każe zastanowić się nad przyczynami tej tendencji.
PPK – WSPARCIE CZY PUŁAPKA?
Pracownicze Plany Kapitałowe zostały wprowadzone przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w 2019 roku jako element reformy emerytalnej, mającej na celu poprawę długoterminowego oszczędzania. Choć program cieszy się dużym zainteresowaniem, niektórzy uczestnicy podchodzą do niego z rezerwą. Zgromadzone środki mogą być wypłacane do ręki, co z jednej strony kusi, z drugiej jednak rodzi pytania o przyszłość emerytur. Rząd oferuje dopłaty, ale czy to wystarczy, aby przekonać Polaków do dłuższego oszczędzania?
OBAWY Z PRZESZŁOŚCI
Nieufność wobec PPK może być rezultatem wcześniejszych doświadczeń z Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE). Te powstałe w 1999 roku miały być gwarancją dodatkowych oszczędności, ale polityczne decyzje, takie jak przejęcie części funduszy przez ZUS w 2014 roku, znacznie podważyły zaufanie do systemu. Dla wielu Polaków pamięć o OFE wciąż jest żywa, co sprawia, że obawiają się kolejnych niekorzystnych zmian legislacyjnych.
W obliczu tych obaw, część uczestników PPK traktuje swoje oszczędności jako krótkoterminowy zysk, testując program zamiast budować przyszłość. Jakie będą dalsze losy PPK? To pytanie, które pozostaje otwarte, a Polacy z pewnością będą mu się przyglądać z coraz większą krytyką.
Źródło/foto: Interia