Dzisiaj jest 28 kwietnia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Polacy masowo uczestniczą w szkoleniach. Wojskowy ostrzega przed dwoma zagrożeniami

Premier Donald Tusk zapowiedział wprowadzenie intensywnych szkoleń wojskowych, które mają objąć nawet 100 tysięcy cywilów rocznie. Jednak szczegóły tego ambitnego planu wciąż pozostają niejasne. Szkolenia mają być skierowane głównie do ochotników w wieku 18-60 lat, z szansą także dla kobiet. Płk Piotr Lewandowski, doświadczony w kształceniu żołnierzy, zauważa, że 100 godzin intensywnego kursu to absolutne minimum, zwłaszcza jeśli jedna trzecia zajęć miałaby odbywać się w nocy.

WYZWANIA SZKOLEŃ WOJSKOWYCH

„Obawiam się, że nadmierny nacisk zostanie położony na ograniczenie wysiłku, by tylko Kowalski się zbytnio nie zmęczył” — komentuje płk Lewandowski. Przekonuje, że potrzebnych będzie co najmniej 500 wykwalifikowanych instruktorów, a szkolenie nie może być organizowane w sposób przypadkowy, gdzie dowódca po prostu deleguje zadanie bez odpowiedniego przygotowania.

Warto zauważyć, że normalne szkolenie podstawowe w wojsku trwa około miesiąca, co daje 160 godzin. W przypadku szkoleń dla cywili można zrezygnować z niektórych elementów, takich jak musztra czy historia konfliktów zbrojnych, koncentrując się na podstawowych umiejętnościach wojskowych. Jakie umiejętności przysłowiowy Kowalski nabędzie po 100 godzinach? Płk Lewandowski wskazuje na umiejętność strzelania, obserwacji pola walki czy identyfikacji celów, lecz zaznacza, że nie można oczekiwać, iż wszyscy uczestnicy zdobędą te umiejętności w stopniu merytorycznym.

POTRZEBNE UMIEJĘTNOŚCI

Czemu jeszcze nie koniec? Uczestnicy powinni umieć radzić sobie z problemami technicznymi broni, zapewniając bezpieczeństwo zarówno sobie, jak i innym. Ponadto, powinni zyskać podstawowe przeszkolenie medyczne oraz umiejętności poruszania się w terenie. Płk Lewandowski podkreśla, że taki fundamentalny zakres szkolenia umożliwiłby późniejsze przejście do bardziej zaawansowanych kursów, jak np. celowniczy karabinu maszynowego czy paramedyk.

REALIZACJA PLANU

Choć pomysł wydaje się atrakcyjny, to realizacja takich szkoleń napotyka wiele trudności. Płk Lewandowski zauważa, że kluczowe znaczenie mają instruktorzy — ich jakość oraz liczba. Rzeczywistość może okazać się trudniejsza niż zakładają politycy. Współpraca z jednostkami wojskowymi oraz ich odpowiednie priorytety są niezbędne, aby nie doszło do rozproszenia zasobów w armii w celu szkolenia cywili.

Kolejnym, nie mniej ważnym aspektem, jest wyzwanie dla przyszłych uczestników szkoleń. Płk Lewandowski wyraża wątpliwości co do pomysłu przyjmowania osób w wieku 18-60 lat, sugerując, że w pierwszej kolejności należałoby skupić się na młodszych ochotnikach. Tłumaczy, że starsze osoby, zwłaszcza te z problemami zdrowotnymi, mogą nie wytrzymać intensywności takich kursów.

POTENCJALNE ZAGROŻENIA

W rozmowie pojawia się także temat zwrotu ku „piknikowemu” modelowi szkoleń, gdzie uczestnicy mogą podjąć decyzję o rezygnacji po zaledwie kilku godzinach. Płk Lewandowski obawia się, że takie podejście w negatywny sposób wpłynie na jakość i skuteczność szkoleń. Istotne jest również zapewnienie odpowiedniej infrastruktury szkoleniowej, w tym niezbędnego wyposażenia. „Nie możemy pozwolić, by szkolenia odbywały się w nieodpowiednich warunkach” — podkreśla specjalista.

Podsumowując, projekt szkoleń wojskowych dla cywilów napotyka liczne trudności i wątpliwości. Wiele zależy od jakości przygotowań oraz odpowiednich kadr, które będą odpowiedzialne za jego realizację. Płk Lewandowski stawia sprawę jasno: sukces nie może być mierzony jedynie liczbą uczestników, ale także efektywnością całego programu szkoleniowego.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie