Smutna wiadomość o odejściu Tomasza Jakubiaka, utalentowanego kucharza znanego z programów kulinarnych, wstrząsnęła nie tylko jego fanami, ale i całym środowiskiem gastronomicznym. Jakubiak, który zdobył popularność dzięki udziałowi w „MasterChef”, zmarł w Atenach po długiej i wyniszczającej walce z nowotworem. Jego rodzina jeszcze nie ustaliła daty pogrzebu, ponieważ najpierw muszą zająć się szeregiem formalności związanych z przewozem ciała.
OSTATNIE DNI ŻYCIA
W ostatnich miesiącach Tomasz Jakubiak przeszedł znaczącą metamorfozę. Utrata wagi, która początkowo wywoływała podziw, skrywała dramatyczną prawdę — kucharz zmagał się z niewyjaśnionym bólem, który lekarze przez długi czas pozostawali bezradni w diagnozowaniu. Dopiero rezonans magnetyczny przyniósł przerażającą diagnozę: złośliwy nowotwór, który rozprzestrzenił się w jego organizmie. Niestety, stan zdrowia Jakubiaka pogarszał się gwałtownie, a nadzieje na leczenie w Izraelu rozwiały się, gdyż choroba była już w bardzo zaawansowanym stadium.
PAMIĘĆ I WSPARCIE
Tomasz Jakubiak zmarł 30 kwietnia, otoczony bliskimi, którzy wydali emocjonalne oświadczenie: „Z wielkim smutkiem informujemy, że odszedł Tomek Jakubiak — ukochany tata, mąż, kucharz i człowiek, któremu bliskie było serce dla innych. Jego odejście stworzyło pustkę, której nie sposób wyrazić słowami. Rodzina prosi o poszanowanie prywatności w tym trudnym czasie.” Oświadczenie to spotkało się z ogromnym współczuciem ze strony jego fanów.
PROBLEMY Z FORMALNOŚCIAMI
Wkrótce po jego śmierci rodzina musiała stawić czoła skomplikowanym formalnościom związanym z przewozem ciała lub prochów do Polski. Proces ten, obarczony wieloma wymogami administracyjnymi, może być czasochłonny. Akt zgonu musi zostać wystawiony w kraju, w którym nastąpiła śmierć, a następnie przetłumaczony. Dodatkowo wymagana jest zgoda na przewóz zwłok przez granicę, co w przypadku kremacji komplikuje sytuację jeszcze bardziej.
W związku z powyższym rodziny często decydują się na pomoc wyspecjalizowanych firm. Jak podkreśla Markus Steinberger, właściciel firmy zajmującej się międzynarodowym transportem zwłok: „Koszt uzależniony jest od kraju, z którego sprowadzane jest ciało i zazwyczaj mieści się w przedziale od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Po uzyskaniu odpowiednich pełnomocnictw przejmujemy wszystkie obowiązki związane z procedurami, które mogą się znacznie różnić w zależności od miejsca.” Obecnie rodzina Jakubiaka uregulowuje te ważne kwestie.
POŻEGNANIE
Tomasz Jakubiak zmarł w szpitalu w Atenach, gdzie trafił zaledwie kilka dni przed śmiercią z powodu nagłego pogorszenia stanu zdrowia. Mimo że jego fani zdołali zebrać ponad milion złotych na leczenie, prośby o pomoc nie wystarczyły, by uratować jego życie. Obecnie wszyscy z niepokojem czekają na datę jego pogrzebu. Odeszła od nas osoba, która nie tylko była utalentowanym kucharzem, ale przede wszystkim człowiekiem, który pragnął żyć i dzielić się swoją pasją z innymi.