Dzisiaj jest 12 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Podróże Karola Nawrockiego finansowane z podatków – 800 tys. zł na ekskluzywne wyjazdy

Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, w okresie swojej pracy w Instytucie Pamięci Narodowej (IPN) oraz Muzeum II Wojny Światowej odbył szereg zagranicznych podróży, które kosztowały budżet państwa niemal 800 tys. zł. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, jego wyjazdy wzbudzają kontrowersje, związane z ich wysoką ceną oraz wątpliwą zasadnością niektórych z nich.

WIELKI ŚWIAT I MAŁE KOSZTY

W roli wiceprezesa i następnie prezesa IPN Nawrocki miał okazję podróżować na wszystkie kontynenty. Wśród jego wizyt znalazły się m.in. Zimbabwe, gdzie dyskutował o „możliwościach współpracy w zakresie wymiany archiwalnej”, oraz Uzbekistan, gdzie „poznawał potrzeby” tamtejszej Polonii i omawiał projekt edukacyjny „Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności”. A jak tam, na końcu świata, przygotowuje się do współpracy archiwalnej?
Nawrocki zdążył także odwiedzić Nowy Jork, Nowy Orlean oraz Chicago. Czas majówki spędził w Republice Południowej Afryki, a także zaszczycił swoim przybyciem Meksyk, Argentynę i Rosario, gdzie otworzył wystawę „Samarytanie z Markowej” poświęconą rodzinie Ulmów. Łączny koszt tych podróży przekroczył 326 tys. zł — informuje „Gazeta Wyborcza”.

EKSPANSJA MUZEALNA CZY EKSPLORACJA ŚWIATA?

Jeszcze bardziej intensywnie Nawrocki podróżował, gdy pełnił funkcję dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w latach 2017-2021, zanim objął stanowisko w IPN. W tym okresie wydatki na jego delegacje sięgnęły ponad 463 tys. zł. W rękach muzealnika znalazły się nie tylko europejskie przygody, ale i wizyty w egzotycznych krajach, jak Hawaje, Japonia, Chiny, Australia czy Nowa Zelandia.

Początkowo ograniczał się do wyjazdów po Europie i wizyt w Izraelu, ale niebawem wyruszył do Kazachstanu i Kirgistanu na „wizyty studyjne” za 36 tys. zł. Jego 2018 roku był pełen ekscytujących kierunków: Ałmaty, Moskwa, Helsinki, Ryga oraz kilka miast w USA. W kolejnym roku m.in. Bruksela, Kiszyniów, Bukareszt oraz Niemcy. Ileż to spotkań z Klubem „Gazety Polskiej” w Essen!

CZY PODRÓŻE SĄ ZNACZĄCE?

W trakcie 12-dniowego wyjazdu do Chin i Japonii, kosztującego 88 tys. zł, Nawrocki zwiedzał muzea poświęcone II wojnie światowej. W 2020 r. ruszył z wizytą do Kairu, by potem zaliczyć Nową Zelandię i Australię. Ten ostatni wyjazd, kosztujący 121 tys. zł, okazał się jednym z najdroższych w jego karierze jako dyrektora muzeum.

Historycy, niezależnie od kontekstu politycznego, w rozmowach z „Gazetą Wyborczą” wyrażają pewne zastrzeżenia co do skuteczności tych podróży. Zauważają, że efekty wyjazdów pozostawiają wiele do życzenia, a ich koszt w przypadku IPN może budzić szczególne wątpliwości. Aby w pełni zrozumieć wartość tych delegacji, konieczna byłaby szczegółowa kontrola dokumentacji instytucji.

Niektórzy historycy poddają również w wątpliwość celowość niektórych wyjazdów, takich jak te do Meksyku w ramach projektu „Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności”. Czy wszystkie delegacje do tego kraju rzeczywiście miały związek z projektem? Te pytania pozostają bez odpowiedzi, a publiczne wydatki, które poniesiono na te wyjazdy, wciąż wywołują kontrowersje.

Źródło/foto: Onet.pl
Tomasz Waszczuk / PAP

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie