John Prevost był w szoku, gdy zobaczył swojego młodszego brata na balkonie Bazyliki Świętego Piotra, ogłoszonego nowym papieżem, Leonem XIV. Po zakończeniu konklawe, media zaintrygowane nową sytuacją, szybko zaczęły skupiać się na rodzinie duchownego, a dziennikarze zastali Prevosta tuż przed jego domem w przedmieściach Chicago. W trakcie wywiadu zadzwonił do niego brat. — Dlaczego nie odbierasz telefonu? — powiedział papież, zanim John zdążył się odezwać, a dziennikarz obecny przy rozmowie utrwalił tę chwilę na dyktafonie.
PAPIEŻ NA BALKONIE
Zaledwie kilka godzin wcześniej John nie mógł uwierzyć własnym oczom, widząc na telewizyjnym ekranie swojego brata, który przyjął imię Leon XIV, zjawiając się na słynnym balkonie. Wkrótce potem temperamentne tłumy przedstawicieli prasy zgromadziły się przed domem Prevosta, pragnąc dowiedzieć się więcej o nowym papieżu i jego najbliższych.
ROZPOZNANIE RODZINNE
Jednym z dziennikarzy, który zdołał uzyskać zgodę na rozmowę, był Obed Lamy z Associated Press. W trakcie wywiadu niespodziewanie zadzwonił telefon, a John żartobliwie zasugerował, że być może to sam papież dzwoni. Niestety, nie zdążył odebrać, ale zauważył, że ma kilka nieodebranych połączeń od Leona. Oddzwonił, uruchamiając tryb głośnomówiący, podczas gdy Lamy rejestrował rozmowę na swoim telefonie.
— Dlaczego nie odbierasz telefonu? — zapytał papież, zanim John zdążył się odezwać.
— Musisz wiedzieć, że jesteś właśnie na antenie. Po raz pierwszy widzę, że telefon dzwoni — odparł John. — Już? — dopytywał Leon XIV, na co brat odpowiedział: — Dokładnie w tej chwili.
BRATANKOWE POROZUMIENIE
Krótka wymiana zdań trwała tylko kilka minut, jednak bracia zdążyli poruszyć najważniejsze sprawy i zaplanować wizytę Johna w Rzymie na nadchodzący tydzień. Mimo, że jeden z nich objął funkcję papieską, rozmawiali tak, jak na to wskazuje ich rodzeństwo — swobodnie i bez żadnych ceregieli.
Po zakończeniu rozmowy Prevost podzielił się z Lamy’m dodatkowymi informacjami na temat swojego brata oraz ich wspólnego życia. Wspomniał o dzieciństwie w Chicago oraz o zamiłowaniu Leona XIV do steków. Podkreślił, że niemal codziennie łączą się przez internet, wspólnie rozwiązując popularną grę słowną Wordle. Dodał również, że ostatnia wymiana wiadomości miała miejsce we wtorek, kiedy to nikt nie przypuszczał, że wydarzenia potoczą się w tak niecodzienny sposób.
