Piotr Lewandowski
Pułkownik rezerwy Wojska Polskiego, wykładowca w Centrum Szkolenia WOT
Dlaczego aktualna administracja USA uważa, że europejskie państwa NATO korzystają z ochrony, nie płacąc za bilet w pociągu o nazwie „bezpieczeństwo Europy”, a „Wujek Sam” traktowany jest jak naiwniak, który pokrywa wszystkie koszty?
Potencjał militarny Europy
Teoretycznie, Europa Zachodnia dysponuje imponującą liczbą około 30 tys. czołgów, bojowych wozów piechoty oraz transporterów opancerzonych. Taki potencjał nie tylko równoważy siły rosyjskie, ale nawet przewyższa je. Przewaga ta jeszcze bardziej się zwiększa, gdy porównamy potencjał sił powietrznych oraz marynarki wojennej, które są kilkakrotnie liczniejsze i nowocześniejsze od swoich rosyjskich odpowiedników.
Aby zrozumieć, dlaczego Stany Zjednoczone formułują takie zarzuty, należy zwrócić uwagę na kilka kluczowych aspektów.
Problemy z liczebnością sił zbrojnych
Po pierwsze, liczba żołnierzy, o której mowa, odnosi się do stanów etatowych, a nie do faktycznego stanu personalnego jednostek. Większość zachodnich armii składa się z formacji zawodowych, a służba wojskowa nie cieszy się dużym zainteresowaniem. W efekcie w różnych krajach od 10 do 20 proc. etatów zostaje nie obsadzonych.
Najwięcej wakatów występuje w jednostkach liniowych, których służba jest bardziej wymagająca. To dlatego wiele brygad mechanizowanych czy pancernych ma stany osobowe o 30 proc. niższe niż zakładane.
Stan sprzętu wojskowego
Po drugie, analiza pojazdów bojowych, śmigłowców i samolotów często uwzględnia zarówno aktywnie używane jednostki, jak i te, które są w długoterminowej konserwacji, gotowe do służby w razie wojny. Z doniesień medialnych wynika, że nawet ponad połowa z tych jednostek może być niesprawna z powodu niewystarczającego finansowania.
Warto również zwrócić uwagę na istotny temat wydatków na obronę. Większość państw członkowskich NATO nie osiąga ustalonego poziomu 3 proc. PKB przeznaczonego na utrzymanie zdolności obronnych. Te minimalne nakłady powinny zapewnić odpowiedni poziom szkolenia, sprawność sprzętu i zdolności logistyczne, niezbędne do utrzymania gotowości bojowej.
Przykład Niemiec
Doskonałym przykładem ilustrującym tę sytuację są Niemcy, teoretycznie wiodący producent czołgów. W ciągu ostatniej dekady zdolności produkcyjne Leopardów zmniejszyły się z 250 do zaledwie 50 sztuk rocznie. Dopiero od roku Europa Zachodnia zaczyna zwiększać produkcję amunicji artyleryjskiej, ale nadal jest to liczba dwukrotnie niższa niż produkcja Federacji Rosyjskiej.
Gotowość społeczeństw
Po czwarte, w konfliktach zbrojnych biorą udział państwa, a nie tylko armie. Zrozumienie społeczności w zakresie potrzeby inwestowania w zbrojenia z każdą chwilą maleje, tym samym obniżając gotowość obywateli do walki w ramach artykułu 5 NATO.
Warto zadać pytanie, nie ile żołnierzy ma NATO w Europie, ale ilu z nich jest gotowych narażać swoje życie za wschodnią flankę. Niestety, przez ostatnie trzy lata władze większości krajów zachodnioeuropejskich wolały składać obietnice o zwiększeniu zdolności militarnych, niż podejmować niepopularne kroki, które mogłyby wpłynąć negatywnie na ich poparcie społeczne.
Polska w NATO
Na koniec, warto podkreślić, że Polska staje się wzorem dla innych krajów członkowskich NATO, co zostało dostrzeżone przez amerykański rząd. Mimo krytycznego tonu wobec zachodniej Europy, USA chwalą Polskę za jej zaangażowanie w obronność i zakupy sprzętu wojskowego. Jednak niepokojące jest stwierdzenie sekretarza obrony USA, Pete’a Hegsetha, który podczas konferencji z ministrem obrony, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zaznaczył, że Polska powinna inwestować w swoje zdolności obronne, gdyż obecność Amerykanów w Europie nie będzie trwała wiecznie. Pojęcie „wiecznie” może w tym kontekście nabrać zupełnie nowego znaczenia.