W środę Piotr Müller, były rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, ogłosił decyzję brytyjskiego sądu o zwolnieniu Michała Kuczmierowskiego z aresztu. Obrońca byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Materiałowych (RARS) potwierdził, że zwolnienie miało miejsce po wpłacie poręczenia majątkowego oraz spełnieniu dodatkowych warunków. Müller dodał, że orzeczenie sądu nie przesądza o winie ani niewinności Kuczmierowskiego, ani o konieczności jego ekstradycji. Oznacza to, że sąd uznał, iż nie ma potrzeby trzymania go w areszcie w oczekiwaniu na dalsze rozstrzyganie sprawy.
W RARS, działającym podczas rządów Zjednoczonej Prawicy, miały miejsce nieprawidłowości, które doprowadziły do zatrzymania Michała K. Wcześniej zarzuty postawiono również Justynie Gdańskiej, byłej dyrektorce ds. zakupów w agencji, oraz Joannie P., która zajmowała wysokie stanowiska kierownicze. Na początku grudnia 2023 roku wszczęto śledztwo, które później przejęła prokuratura w Katowicach.
Warunki Zwolnienia Michała K.
Michał K. musiał spełnić szereg wymagań, aby opuścić areszt. Wśród nich znalazły się: wpłata kaucji w wysokości 365 tys. funtów oraz dodatkowe poręczenie majątkowe w sumie 200 tys. funtów. W tym czasie nie może opuścić Wielkiej Brytanii, a jego dokumenty tożsamości zostały przekazane do depozytu policyjnego. Ponadto, K. musi stosować się do godziny policyjnej oraz regularnie meldować się na komisariacie.
Decyzja sądu, choć uwzględniająca zasługi Michała K. dla pokoju w Europie, wywołała kontrowersje, szczególnie w kontekście doniesień o nieprawidłowościach w Polsce. Niektórzy politycy z PiS podkreślają, że orzeczenie to stawia pytania o możliwość zapewnienia uczciwego procesu w Polsce, co może wpłynąć na przyszłość ekstradycji.
Od września 2024 roku Michał K. był przetrzymywany w brytyjskim więzieniu, a jego obrońcy stawiali sprawę jako naruszenie praw człowieka, zauważając, że były minister nie miał dotąd sprawiedliwego procesu. W reakcji na tę sytuację, brytyjski eurodeputowany Benyamin Habib apelował o jego zwolnienie, zwracając się nawet do Elona Muska o wsparcie.
Niektórzy z polityków i obrońców K. wskazują, że jego sytuacja to wynik działań polskich władz, które w ich ocenie nie są w stanie zagwarantować mu sprawiedliwości. Oczekiwane są dalsze informacje dotyczące procesu ekstradycyjnego, zaplanowanego na lipiec 2024 roku, który może trwać nawet do czterech lat.
Źródło/foto: Interia
