Nowy rządowy projekt dotyczący budownictwa socjalnego jest szeroko krytykowany przez Piotra Ikonowicza, który współpracuje z organizacjami lokatorskimi. W rozmowie z Onetem wyraża swoje zdanie na temat programu „Klucz do mieszkania” zapowiedzanego przez ministra Paszyka. W jego ocenie, pomysły rządu są jedynie powierzchownymi rozwiązaniami wynikającymi z nadchodzących wyborów, a ich wpływ na sytuację mieszkaniową będzie znikomy.
WIELKOŚĆ POMOCY BUDOWLANYCH
Bartosz Treder z Onetu zapytał Ikonowicza o słowa ministra Paszyka, który obiecuje 2,5 miliarda złotych na budownictwo socjalne. Ikonowicz stwierdził, że te środki są zbyt małe, by znacząco wpłynęły na rynek. Wspomina, że Adrian Zandberg postulował o przeznaczenie 1% PKB na ten cel, co mogłoby przynieść znaczne zmiany. Uważa, że aktualny program to ledwie kropla w morzu potrzeb, która nie zmieni sytuacji mieszkańców.
SKUTKI NIEDOSTATKU MIESZKANÍ
Ikonowicz wskazuje na konieczność łagodzenia cen mieszkań poprzez zwiększenie dostępności lokali pod wynajem. Jego zdaniem, brak skutecznych rozwiązań w zakresie budownictwa komunalnego i socjalnego prowadzi do narastającego problemu z dostępnością mieszkań. Zauważa, że obecny program rządowy nie adresuje podstawowych potrzeb ludzi, takich jak dostęp do mieszkań dla przeciętnych obywateli, a zamiast tego sprzyja bogatszym grupom społecznym.
KONSULTACJE Z SAMORZĄDAMI
Według Ikonowicza, brak współpracy z sektorem pozarządowym i samorządami podczas tworzenia programu budzi wątpliwości co do jego realnych możliwości skutecznego wdrożenia. Podkreśla, że na poziomie lokalnym brakuje skutecznych mechanizmów, które mogłyby sprawić, by samorządy mogły skutecznie konkurować w uzyskiwaniu funduszy na budownictwo.
PRZEKAZ I WIZJA
Ikonowicz krytycznie spogląda na dominujące w rządowej polityce nastawienie, które kładzie nacisk na własność mieszkań. Wskazuje, że program ma być strzałem w dziesiątkę, ale w praktyce prowadzi do osłabienia pozycji zwykłych mieszkańców. Zwraca uwagę, że zdecydowana większość dostępnych mieszkań komunalnych trafia do osób, które niekoniecznie znajdują się w trudnej sytuacji życiowej.
DOSTĘPNOŚĆ MIESZKAŃ A POTRZEBY SPOŁECZEŃSTWA
Na koniec Ikonowicz odnosi się do koncepcji, według której mieszkańców zachęca się do oczekiwania na realizację obietnic rządowych. Jego zdaniem, to może prowadzić do ciągłego niedoboru mieszkań, a skrajna sytuacja wymaga zdecydowanych działań. Wskazuje na potrzebę tworzenia mieszkań dla szerokiego kręgu społeczeństwa i nadania większej rangi budownictwu społecznemu jako alternatywie dla własności.
W świetle powyższych uwag okazuje się, że przyszłość programu „Klucz do mieszkania” jest mglista, a jego realne konsekwencje dla rynku mieszkaniowego pozostają wątpliwe. Wydaje się, że mocno zarysowane luki w obecnej polityce mogą jeszcze bardziej pogłębić problem dostępności mieszkań w Polsce.