Anton Cziczkan, bramkarz Wisły Kraków, po ostatnim domowym meczu Białej Gwiazdy postanowił zorganizować z żoną wyjątkowe wydarzenie. Wspólnie weszli na murawę pustego stadionu, gdzie wkrótce ogarnęła ich radość. Zapytaliśmy klub o okoliczności tego wydarzenia.
Były reprezentant Białorusi dołączył do krakowskiego klubu na początku roku i stał się jednym z bohaterów tegorocznego finału Pucharu Polski. Cziczkan mocno związał się z Wisłą, dlatego z żoną zdecydowali się na stadion Białej Gwiazdy jako miejsce ogłoszenia ważnej nowiny.
Sytuacja miała miejsce po ostatnim meczu domowym z GKS Tychy (0:0). Białoruski bramkarz i jego żona Alina oczekują potomka i pragnęli wspólnie odkryć jego płeć. Pracownicy Wisły pomagali im w organizacji tego wyjątkowego momentu.
Na pustym boisku czekali na „werdykt”, trzymając się za rękę. Wkrótce nad murawą pojawił się niebieski dym, a na telebimie wyświetlił się komunikat — będzie chłopiec. Para zatonęła w radości.
„W naszą ósmą rocznicę chcemy podzielić się bardzo ważnym wydarzeniem. Czekamy na Ciebie, synku!” — napisała żona piłkarza we wtorek w mediach społecznościowych.
— Anton z żoną zgłosili się do nas z prośbą o pomoc w organizacji tego wyjątkowego momentu. To dla nas ogromne wyróżnienie, ponieważ pokazuje, jak bardzo klub znaczy dla naszego bramkarza, a stadion przy Reymonta jeszcze nie był świadkiem czegoś takiego — powiedziała rzeczniczka prasowa Białej Gwiazdy, Karolina Biedrzycka.
— Teraz czekamy na małego Wiślaka! — dodała z uśmiechem.