Podczas programu „Niebezpieczne związki” na antenie TVP Info miało miejsce zaskakujące zdarzenie. Dziennikarka Dorota Wysocka-Schnepf, próbując przerwać niekończącą się wypowiedź posła Piotra Kalety z PiS, decyzję o użyciu alarmu ze swojego telefonu zakończyła rozmowę, wywołując konsternację wśród uczestników dyskusji.
Kwestie zwolnienia Michała Kuczmierowskiego
Podczas programu omówiono także sytuację Michała Kuczmierowskiego, byłego szefa RARS, który został zwolniony z londyńskiego aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości 565 tys. funtów. Obowiązuje go szereg restrykcji, w tym godzina policyjna od 23:00 do 5:00, zakaz opuszczania kraju, oddanie dokumentów tożsamości oraz konieczność dostępności dla sądu i prokuratury.
Międzynarodowy kontekst sprawy
Sprawa Kuczmierowskiego ma także międzynarodowy wymiar. W lipcu br. w Wielkiej Brytanii odbędzie się rozprawa, w której sąd rozstrzygnie o możliwej ekstradycji byłego szefa RARS do Polski. Do tego momentu Kuczmierowski pozostaje na wolności, ale z nałożonymi ograniczeniami.
W trakcie czwartkowej debaty o Kuczmierowskim, Dorota Wysocka-Schnepf postanowiła w sposób nietypowy odzyskać kontrolę nad rozmową. Po użyciu alarmu, którego dźwięk zaskoczył posła Kaletę, polityk zareagował filozoficznym „Aha”. Dziennikarka bez wahania zadała kolejne pytanie: „Mogę teraz ja?”.
To incydent ilustruje nie tylko napiętą atmosferę w programie, ale także trudności w prowadzeniu dyskusji na kontrowersyjne tematy, gdzie nerwowość i zniecierpliwienie mogą przejawiać się w niekonwencjonalny sposób.