W Radomyślu nad Sanem dzień rozpoczął się od nieprzyjemnej sensacji. Policjanci z tamtejszego Posterunku Policji zatrzymali 65-letniego mężczyznę, który w zupełnie nieprzystojny sposób złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. To jednak nie wszystko – okazało się, że kierował toyotą mając w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Jakby tego było mało, on w ogóle nie powinien był znaleźć się za kierownicą!
BEZMYŚLNOŚĆ CZY ZŁAMANIE PRZEPISÓW?
W środowe poranki, gdy większość mieszkańców przygotowuje się do pracy, ten mężczyzna postanowił umilić sobie czas za kółkiem. Policjanci zauważyli toyotę, która niezdarnie manewrowała na drodze, a jej kierowca ewidentnie miał trudności z utrzymaniem prostego toru jazdy. Badanie trzeźwości wykazało przerażający wynik – 2,5 promila. Po banalnej kontroli okazało się, że mężczyzna ma na koncie poważniejsze przewinienia, ponieważ posiadał aktualny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
SPRAWDZONE PRAWEM
Sprawa szybko trafiła w ręce sądu w trybie przyspieszonym. Wczoraj, podczas rozprawy, 65-latek usłyszał wyrok skazujący na 1,5 roku pozbawienia wolności. Oczywiście, w ramach konsekwencji, otrzymał także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Na dodatek, sąd nakazał mu uiścić 10.000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a jego samochód o wartości 32 tysięcy został skonfiskowany. Mamy tu zatem nie tylko karę, ale też całkiem spory haczyk na budżet.
JEDNAK NIE MA ŻARTÓW Z ZAKAZEM
Chociaż zjawiska takie, jak to z Radomyśla, są niepokojące, warto zaznaczyć, że organy ścigania nie mają zamiaru tolerować łamania przepisów. Każdy przypadek naruszenia zakazu prowadzenia pojazdów będzie spotykał się z odpowiednią reakcją. Właśnie po to policjanci wdrażają tryb przyspieszony, aby skutecznie eliminować niebezpieczne zjawiska na drogach. Zgodnie z art. 244 Kodeksu karnego, złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów to poważna sprawa – kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności czeka na nieodpowiedzialnych kierowców. Może warto się zatrzymać i pomyśleć, zanim wsiądziemy za kółko w podobnym stanie?
Źródło: Polska Policja
