Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce w Świerkocinie, gdzie obywatelskie zatrzymanie niemal zakończyło się tragicznie. Kierowca peugeota, jadąc chaotycznie po drodze, wzbudził podejrzenia innego mężczyzny, który postanowił zareagować. Niestety, skutki tej interwencji okazały się dramatyczne.
ATAK Z SIEKIERĄ I NOŻEM
W sobotę, 10 maja, na drodze wojewódzkiej nr 131 o godzinie 16.00 bohaterem bądź co bądź niecodziennej sytuacji został mężczyzna, który zauważył osobę z niebezpiecznym zachowaniem za kierownicą. Postanowił on zatrzymać kierowcę peugeota, który jeździł od lewej do prawej strony jezdni. Obawiając się o bezpieczeństwo, zajechał mu drogę, próbując odebrać kluczyki.
Choć intencje były szlachetne, z auta wyskoczył jego pasażer, 52-letni mężczyzna, dzierżący w ręku siekierę. Bez ostrzeżenia wybił szybę w samochodzie zatrzymującego kierowcy, raniąc przy tym 8-letnią dziewczynkę, która przebywała w środku. Dziecko natychmiast zostało przewiezione do szpitala.
INTERWENCJA ŚWIADKÓW
Podczas gdy pasażer atakował, kierowca peugeota, 40-letni mężczyzna, znalazł się w panicznej sytuacji i postanowił uciekać. Jego śladami ruszył poprzedzający go mężczyzna. Wkrótce kierowca peugeota wyciągnął nóż, co dodało całej sytuacji napięcia. Na szczęście, na miejscu zdarzenia pojawiły się osoby, które nie pozostały obojętne i przy pomocy innych świadków pomogły obezwładnić agresywnych mężczyzn.
POD WPŁYWEM ALKOHOLU
Obaj mężczyźni, którzy brali udział w tym niebezpiecznym incydencie, znajdowali się pod wpływem alkoholu. Badania wykazały, że kierowca peugeota miał 3,1 promila alkoholu w organizmie, a jego pasażer 1,6 promila. Wygląda na to, że sytuacja była o tyle frustrująca, że 40-latek nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem, a tablice rejestracyjne samochodu były zmienione. Obaj byli jednocześnie śmiertelnie nieodpowiedzialni i zostali zatrzymani przez przybyłych na miejsce policjantów.
Jak poinformowała mł. asp. Agnieszka Wiśniewska z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie, obaj mężczyźni zostaną przesłuchani i usłyszą zarzuty, gdy tylko wrócą do normalnego stanu po wytrzeźwieniu.
Na pewno takie wydarzenia powinny dać do myślenia wszystkim kierowcom. Bezpieczeństwo na drodze to nie tylko przestrzeganie przepisów, ale też odpowiedzialność wobec innych użytkowników. Liczymy na to, że ta sprawa trafi do sądu i poniesione przez sprawców konsekwencje będą odpowiednie do popełnionych czynów.
(Źródło: Fakt.pl, gorzowianin.com)