W miniony czwartek, 5 września br., na „Zakopiance” doszło do skandalicznego incydentu, który po raz kolejny rzucił światło na problem pijanych kierowców. Policjanci zakopiańskiej drogówki zatrzymali 40-letniego mężczyznę kierującego dostawczym Iveco, który wcześniej spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Jak się okazało, nie dość, że był nietrzeźwy, to jeszcze miał czterokrotnie orzeczony dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych! Czyżby zasiadł za kółkiem w akcie sprzeciwu wobec prawa?
NIETRZEŹWY Z RECYDYWĄ
Kierowca, który zaledwie na chwilę zatrzymał się na stacji paliw w Poroninie, próbuje za wszelką cenę wprowadzić w błąd policjantów co do swojej roli w zdarzeniu. Jego towarzysze, również pod wpływem alkoholu, nie ułatwiają sprawy, wprowadzając jeszcze większy chaos. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał w organizmie ponad 3 promile, a jego przeszłość kryminalna szybko wpłynęła na decyzję śledczych. W końcu, po dokładnym sprawdzeniu, ustalono, że to on siedział za kierownicą, a wcześniejsze wyroki sądowe w jego sprawie tylko potwierdzają, że nie ma w nim ani kropli odpowiedzialności.
JESZCZE WIĘCEJ PROBLEMÓW
Ten nietypowy „wypoczynek” od zasad ruchu drogowego rozpoczął się od porannego wyjazdu z Olsztyna, z zamiarem dotarcia do Zakopanego na zlecone usługi. Jak jednak można zaplanować bezpieczną jazdę, gdy kierowca i jego kompan w ukryciu spożywają alkohol między postojami? Efektem takiej brawury była kolizja z innym pojazdem tuż za tunelem w Skomielnej. Jak widać, prośby o zatrzymanie i zaprzestanie niebezpiecznej jazdy były dla sprawcy zaledwie tłem dla jego szalonej jazdy do Poronina.
SPRAWIEDLIWOŚĆ ZAPADA W SAŁY SĄDOWEJ
Po zatrzymaniu, gdy mężczyzna wylądował w policyjnym areszcie, śledczy zajęli się jego przeszłością. Szybko wyszło na jaw, że 40-latek już wcześniej miał problemy z przestrzeganiem zakazu prowadzenia pojazdów. Ostatecznie, po dokładnej analizie, zdecydowali się na skierowanie wniosku o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd przychylił się do tego wniosku, skazując mężczyznę na trzy miesiące za kratami. Możliwe kary za złamanie zakazu mogą wynosić od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności, a ze względu na recydywę wyrok może być jeszcze surowszy. Jak długo jeszcze będziemy musieli zmagać się z takimi lekkoduchami na naszych drogach?
Źródło: Polska Policja