Niecodzienna sytuacja miała miejsce w Ostródzie, gdzie policjanci z Referatu Patrolowo-Interwencyjnego musieli stawić czoła niepokornemu kierowcy, który postanowił zignorować kontrole drogowe. To nie była zwykła jazda – to był rajd pełen szaleństwa i brawury, kończący się stłuczką z barierkami ochronnymi bijącymi na alarm. Czy zatrzymany kierowca naprawdę nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji swojego rozwiązłego zachowania?
JAZDA NA HÜRGARDZIE
W środowy wieczór (27.11.2024) po godzinie 21, na ul. Piastowskiej, rozpoczął się pościg za kierowcą hondy, który postanowił uciekać przed policją. Jak się okazało, mężczyzna nie zamierzał się zatrzymać. Co gorsza, w trakcie tej niebezpiecznej ucieczki, zamiast zwolnić, jeszcze bardziej dodał gazu, jakby z filmu akcji. Wkrótce jednak jego szaleńcza jazda zakończyła się, gdy stracił panowanie nad pojazdem i wpadł w barierki na skrzyżowaniu ul. Chrobrego i Grunwaldzkiej. Niesamowite, że nikt nie ucierpiał w tym incydencie!
ALKOHOL I ZAKAZ W CZYNNIE
Po zatrzymaniu, 18-latek został poddany badaniu alkomatem. I tu niespodzianka – wynik pokazał prawie 1 promil alkoholu w organizmie! Osoby, które decydują się na prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, powinny chyba przejść lekcję odpowiedzialności. Dodatkowo, okazało się, że młody mężczyzna ma na karku sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, który został nałożony zaledwie miesiąc wcześniej. A więc, zamiast się uczyć na błędach, nasze nieodpowiedzialne „geniusze” coraz bardziej przekraczają granice.
W niedługim czasie 18-latek stanie przed sądem, gdzie za swoje lekkomyślne zachowanie grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Mam nadzieję, że sprawiedliwość będzie miała swoje zdanie, bo niestety takie sytuacje pokazują, że niektórzy wciąż nie rozumieją powagi sytuacji. Może w więzieniu przynajmniej przemyśli swoje wybory?
Źródło: Polska Policja