Niecodzienna sytuacja miała miejsce w Żarkach Letnisko, gdzie kierowca renault postanowił całkowicie zlekceważyć przepisy, prowadząc pod wpływem alkoholu. Ostatecznie stężenie alkoholu w jego organizmie zbliżyło się do 4 promili, co z pewnością nie jest najlepszym wynikiem do zaprezentowania na drodze. Jednakże mężczyzna nie tylko złamał przepisy, ale również próbował „wykupić się” z kłopotów, co już całkowicie przeszło wszelkie granice zdrowego rozsądku.
PRÓBA PRZEKUPSTWA W RADIWÓZIE
W niedzielny poranek, około godziny 8:55, policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie zatrzymali do kontroli osobowe renault, które jechało w sposób świadczący o możliwym stanie nietrzeźwości kierowcy. Po zatrzymaniu okazało się, że podejrzenia były słuszne – silny zapach alkoholu unoszący się od mężczyzny potwierdził najgorsze obawy. A kiedy policjanci zaproponowali badanie alkomatem, 55-letni mieszkaniec Myszkowa zareagował w sposób, który można określić mianem „wybitnego braku przytomności umysłu” – wniósł do radiowozu kopertę z zamiarem wręczenia łapówki w wysokości 3000 złotych!
KARY I KONSEKWENCJE
Funkcjonariusze, którzy już byli zaskoczeni sytuacją, nie pozostawili na nim suchej nitki, tłumacząc, że jego działalność wyczerpuje znamiona przestępstwa. Nie zraził się tym jednak i postanowił poukładać sprawy po swojemu, co jedynie pogorszyło jego położenie. Zamiast się „wykupić”, mężczyzna nałożył na siebie dodatkowe zarzuty związane z próbą przekupstwa. Po badaniu alkomatem, które wykazało blisko 4 promile alkoholu, trafił w ręce policji. Teraz grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Aż trudno uwierzyć, że ludzie wciąż podejmują takie szaleńcze decyzje na drodze. Pamiętajmy więc – jazda pod wpływem alkoholu w końcu prowadzi do zderzenia z wymiarem sprawiedliwości, i to w dosłownym sensie!
Źródło: Polska Policja