Szokujący incydent na trasie ekspresowej S-3 w rejonie Świebodzina, gdzie 49-letni kierowca ciężarówki, mający w organizmie niemal 2,7 promila alkoholu, spowodował serię groźnych kolizji. Mężczyzna, będąc w stanie skrajnie nietrzeźwym, z ogromnym lekceważeniem dla przepisów i bezpieczeństwa innych, wjechał w bariery oddzielające pasy ruchu, po czym zjechał na prawą stronę drogi. Efekt? Lecące fragmenty jego pojazdu uszkodziły trzy inne auta, prowadząc do kolejnego zderzenia.
KTO ODPOWIADA ZA TAKIE ZDARZENIA?
Prowadzenie pojazdów ciężarowych to zadanie, które wymaga wysokiego poziomu odpowiedzialności. Z racji ich masy, kierowcy powinni być nie tylko w pełni skupieni na drodze, ale także wypoczęci i w dobrej kondycji psychofizycznej. Niestety, w tym przypadku 49-latek najwyraźniej zignorował te kryteria, decydując się na jazdę po spożyciu alkoholu. Na 164 kilometrze ekspresówki S-3, kierowca ciężarówki postanowił zaryzykować, co mogło skończyć się tragicznie.
DELIRIUM ZA KIEROWNICĄ
W wyniku uderzenia w bariery, w jego pojeździe doszło do wycieku płynów eksploatacyjnych, a elementy, które odpadły podczas zderzenia, spowodowały uszkodzenia trzech pojazdów nadjeżdżających z przeciwnego kierunku. Co gorsza, kierowca ciężarówki doprowadził do zderzenia pojazdu ciężarowego z samochodem osobowym, które jechało tuż za nim. Na szczęście, w całym zamieszaniu nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
Teraz mężczyzna, którego czyny mogły zakończyć się katastrofą, stanie przed sądem, grożąc mu maksymalnie trzy lata pozbawienia wolności. Cóż, nie dość, że zaryzykował życie swoje i innych, to jeszcze zmarnował potencjalnie cenną ludzką energię, która mogła posłużyć do bezpiecznego przewożenia towarów. Kto wie, może kolejna okazja, żeby zrozumieć, że na drodze nie ma miejsca dla osób nieodpowiedzialnych, przyjdzie dopiero w celi?
starszy aspirant Marcin Ruciński
Komenda Powiatowa Policji w Świebodzinie
Źródło: Polska Policja