W Jarosławiu doszło do nietypowego zdarzenia, które można by określić jako nieprzemyślane połączenie alkoholu i szybkiej jazdy. Policjanci z jarosławskiej komendy zatrzymali 45-letniego mężczyznę, który spowodował kolizję drogową, a jego upojenie alkoholowe sięgało aż 2,78 promila. Co gorsza, był on poszukiwany przez sąd celem odbycia krótkiej kary pozbawienia wolności.
KOLIZJA Z ŻYWYM ALKOHOLEM
Incydent miał miejsce przed godziną siódmą. Dyżurny policji odebrał telefon z informacją o zderzeniu dwóch pojazdów na ulicy 3-go Maja. Szybka interwencja funkcjonariuszy ujawniła, że odpowiedzialnym za zdarzenie był 45-latek z Jarosławia, który, nie zachowując bezpiecznej odległości, najechał na tył mercedesa prowadzonego przez 72-letniego mężczyznę.
TRZEŹWY TYLKO PASAŻER
Na miejscu wypadku policjanci postanowili sprawdzić stan trzeźwości kierowców. Jak można się było domyślić, mężczyzna znajdujący się w renault nie miał wiele szczęścia, gdyż jego poziom alkoholu w organizmie przekraczał normy. Z kolei 72-latek za kółkiem mercedesa trzymał się dobrze – był trzeźwy. Wygląda na to, że wiek i doświadczenie nie tylko na drodze, ale także w wyborze napojów okazały się kluczowe.
KARY ZA NIEROZWAGĘ
W toku dalszych działań policjanci ustalili, że 45-latek był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Jarosławiu. Jego karą miało być 15 dni ograniczenia wolności. Można zadać sobie pytanie, czy myślał, że uda mu się zjeść „ciastko i mieć ciastko”, ale śledczy szybko rozwiali wszelkie wątpliwości.
SPOTKANIE Z WYMIAREM SPRAWIEDLIWOŚCI
Obecnie mężczyzna przebywa w policyjnym areszcie, czekając na decyzję sądu, który zadecyduje o jego losie. Możliwości są różne, ale jedno jest pewne – za swoje działania nie uniknie konsekwencji. Jak widać, nawet w obliczu bliskiej kolizji z prawem, alkohol nie sprzyja rozsądkom i mądrzejszym wyborom na drodze.
Źródło: Polska Policja