Nieprzemyślane decyzje za kierownicą mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji, a niektórzy kierowcy wciąż zdają się tego nie rozumieć. Wczoraj, 7 maja, podczas wieczornego patrolu, policjanci z wydziału ruchu drogowego w Rypinie natrafili na kierowcę, który z całą pewnością nie powinien znaleźć się za kółkiem.
PIJANY ZA KIEROWNICĄ
Policyjna rutyna przybrała niecodzienny obrót, gdy na ulicy Piłsudskiego dostrzegli bmw sunące środkiem jezdni. Oczywistym było, że taki sposób jazdy stwarza ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Funkcjonariusze, czując obowiązek, natychmiast podjęli działania i zatrzymali pojazd do kontroli. Kiedy zbliżyli się do samochodu, przypuszczenia się potwierdziły – za kierownicą siedziała 48-letnia kobieta, której stan sugerował spożycie alkoholu.
TRAGICZNY REKORD
Badanie alkomatem ujawniło niepokojący wynik – blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Nie da się ukryć, że tak wysoki poziom trzeźwości może zakończyć się tylko jednym – poważnymi konsekwencjami. Policjanci natychmiast uniemożliwili 48-latce dalszą jazdę, a jej prawo jazdy zostało zatrzymane. Teraz kobieta stanie przed sądem, a jej czyny mogą skutkować nie tylko wysoką karą finansową, ale i pozbawieniem wolności na okres do 3 lat.
CZY TO JUŻ NORMĄ?
Ten incydent podkreśla, jak ważna jest odpowiedzialność na drodze. Czy rzeczywiście musimy czekać na tragiczne wydarzenia, aby zrozumieć powagę prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu? Każdy z nas ma wpływ na poprawę sytuacji na drogach – wystarczy tylko zdrowy rozsądek. Mamy nadzieję, że powyższy przypadek posłuży jako przestroga dla przyszłych „kierowców”, którzy myślą, że alkohol to nie problem. Być może czas, aby „przyjaciółka” 48-latki podzieliła się z nią solidną porcją zdrowego rozsądku zamiast prosić o drobne wyskokowe przyjemności!
Źródło: Polska Policja