Poseł Koalicji Obywatelskiej, przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych oraz pełnomocnik rządu ds. odbudowy Ukrainy, Paweł Kowal, skomentował kontrowersyjne słowa Dmytra Kułeby z zeszłego tygodnia. Ukraiński minister spraw zagranicznych porównał wydarzenia na Wołyniu do akcji „Wisła”, co wywołało burzę w polskiej polityce. Kowal podkreślił: — Ta sprawa wymaga od każdego polityka wyraźnego stanowiska: nigdy nie zgadzam się na takie metody walki.
Trudne Tematy Historyczne
W trakcie spotkania z Radosławem Sikorskim i Dmytrem Kułebą, które miało miejsce na Campusie Polska Przyszłości, poruszono m.in. kontrowersyjne kwestie historyczne, które wciąż dzielą Polaków i Ukraińców. Kułeba przypomniał, że Olsztyn, w którym odbywało się spotkanie, stał się domem dla wielu Ukrainców po 1947 roku, gdy zostali przymusowo przesiedleni в ramach operacji „Wisła”.
Minister Kułeba wyraził obawę, że poruszanie trudnych tematów historycznych mogłoby skomplikować rozmowy, prowadząc do przypominania o krzywdach, jakie miały miejsce z obu stron. — Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy wydawałaby się zupełnie inna — powiedział.
Apel o Empatię
W kontekście zbrodni wołyńskiej Kowal zauważył, że istotne jest, by politycy potrafili wykazać się empatią. W rozmowie w RMF FM stwierdził: — Gdy mówimy o ludobójstwie, kluczowym jest, aby każdy polityk zachował empatię. Musimy jasno powiedzieć: absolutnie nie akceptujemy takiego sposobu walki.
Wypowiedzi obydwu polityków pokazują, jak trudne i złożone są relacje polsko-ukraińskie, szczególnie w kontekście historycznych zbrodni. To apel o zrozumienie i wyciągnięcie wniosków z przeszłości, które, jak widać, wciąż mają swoje skutki w współczesnej polityce.
Źródło/foto: Onet.pl