Papież Franciszek, który od ponad miesiąca przebywa w szpitalu, czuje się dobrze, choć musi ponownie nauczyć się mówić. Jak mówił w piątek kardynał Victor Manuel Fernandez, prefekt Dykasterii Nauki Wiary, obecny „trudny czas” może przynieść korzyści zarówno Kościołowi, jak i światu.
Pytania o rezygnację
W trakcie rozmowy z dziennikarzami kardynał stwierdził, że nie widzi możliwości rezygnacji papieża, odpowiadając krótko: „Nie sądzę, naprawdę nie”.
Stan zdrowia papieża
Kardynał Fernandez zaznaczył, że papież czuje się dobrze, jednak stosowana tlenoterapia wysokoprzepływowa ma swoje skutki uboczne. „Musi na nowo nauczyć się mówić” – dodał prefekt Dykasterii.
6 marca, z osłabionym głosem, papież wyraził wdzięczność za modlitwy w jego intencji. Jego wystąpienie było transmitowane na placu Świętego Piotra.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
W piątek wieczorem Watykan ogłosił, że lekarze nadal nie ustalili daty wypisu papieża ze szpitala. Kardynał Fernandez podkreślił, że medycy muszą mieć całkowitą pewność stanu zdrowia Franciszka przed pozwoleniem mu na opuszczenie szpitala, gdyż papież pragnie jak najszybciej wrócić do pracy dla dobra innych.
Dlaczego do szpitala?
Kardynał ujawnił, że Franciszek wcale nie był chętny, aby udać się do szpitala. To jego bliscy przyjaciele przekonali go do tej decyzji. „Nie wiem, jakich słów użyli” – żartował kardynał Fernandez.
Nocą Ojciec Święty korzysta z tlenoterapii podawanej donosowo, rezygnując już z wentylacji mechanicznej. W ciągu dnia terapia ta odbywa się w mniejszych stężeniach. Watykańskie Biuro Prasowe donosi również o niewielkiej poprawie stanu zdrowia papieża.
Źródło/foto: Polsat News