„Proszę zamknąć okna i drzwi, lada moment będzie u Pani napad” – te słowa usłyszała na linii telefonicznej 80-letnia mieszkanka powiatu rzeszowskiego. Oszuści skontaktowali się z seniorką, a jeden z nich podając się za funkcjonariusza Komendy Wojewódzkiej Policji, zmanipulował ją na tyle, że ta uwierzyła w zagrożenie i przekazała przestępcom blisko 60 tysięcy złotych.
Manipulacja i strach
Wczoraj, po godzinie 15, kobieta odebrała telefon stacjonarny, podczas którego mężczyzna przedstawił się jako policjant z rzeszowskiej komendy. Posługując się legendą „na policjanta”, twierdził, że musi namierzyć przestępców, którzy planują włamanie. Na dodatek, oszust straszył, że włamywacze mogą użyć gazu oraz broni, dlatego aby uchronić swoje oszczędności, żądał ich przekazania nieumundurowanemu policjantowi. Seniorka miała pozamykać wszystkie okna i drzwi, a także nie rozmawiać z nikim innym podczas oczekiwania na „funkcjonariusza”. Ciągle była w kontakcie z oszustem.
Pieniądze przekazane
Gdy zauważyła mężczyznę zbliżającego się do jej domu, była przekonana, że to prawdziwy policjant. Po potwierdzeniu jego tożsamości, oddała mu pudełko z zawartością 58 tysięcy złotych. Oszust zapewnił ją, że gdy akcja się zakończy, odzyska swoje pieniądze, które mają być jej zwrócone przez mundurowych. Gdy jednak ci nie przybyli, zaniepokojona seniorka próbowała skontaktować się z numerem alarmowym 997 i postanowiła udać się do pobliskiego komisariatu, gdzie dowiedziała się, że padła ofiarą oszustwa.
Nie daj się oszukać!
Pamiętajmy, że policjanci nigdy nie informują o trwających operacjach, a jeśli rozmówca w telefonie podaje się za funkcjonariusza i twierdzi, że Twoje oszczędności są zagrożone, to z pewnością mamy do czynienia z próbą wyłudzenia. Policja ani inne służby nie proszą o przekazanie pieniędzy ani ich nie odbierają. Otwórzmy oczy na te niebezpieczeństwa i bądźmy czujni, aby nie stać się kolejną ofiarą przestępczych machinacji.
Źródło: Polska Policja