Oszuści nie ustają w wysiłkach, aby wyłudzać pieniądze od niewinnych ludzi. Zbliżająca się jesień i zima to dla przestępców czas żniw, podczas którego chętnie stosują metodę oszustwa polegającą na sprzedaży rzekomego opału. Przykład mieszkania w powiecie krakowskim, który padł ofiarą takich machinacji, pokazuje, jak łatwo można stracić spore sumy na fikcyjnych ofertach.
OSTRZEŻENIE DLA KUPUJĄCYCH
Mężczyzna, nabywając węgiel za ponad 3600 złotych, nie otrzymał ani towaru, ani zwrotu wpłaconych pieniędzy. Kontakt ze sprzedawcą urwał się, a strona, na której dokonano zakupu, zniknęła z sieci. Tego typu sytuacje powinny stanowić ostrzeżenie przed łatwowiernością oraz pośpiechem w zakupach, zwłaszcza przez internet.
JAK ZAPOBIEC OSZUSTWOM?
Aby nie paść ofiarą kradzieży, warto pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze, nigdy nie ufajmy zbyt atrakcyjnym ofertom, które sprawiają wrażenie zbyt dobrych, aby mogły być prawdziwe. Zaniżone ceny i „super oferty” to zazwyczaj pierwsze sygnały alarmowe. Po drugie, wybierajmy tylko sprawdzone portale sprzedażowe. Niezależnie od tego, jak namawiające mogą być ogłoszenia, nie wszystkie są rzetelne; część z nich to pułapki zastawiane przez oszustów.
Przy zakupie opału szczególnie zaleca się dokładną weryfikację firmy. Przeczytaj recenzje, sprawdź oficjalną stronę internetową i skontaktuj się z przedstawicielem. Pamiętaj, że przestępcy często kopiują strony internetowe prawdziwych firm, dlatego zwróć uwagę na adres URL – wszelkie literówki lub niepełne nazwy powinny być dla nas alarmujące.
Najlepiej, płacąc za zamówienie, skorzystać z opcji płatności przy odbiorze. W przypadku wyłącznie online’owych płatności, upewnij się, że połączenie jest bezpieczne. I nigdy, przenigdy, nie reaguj na „super oferty” przesyłane SMS-em lub e-mailem. Zignoruj wszelkie podejrzane linki i załączniki, aby nie narazić się na niepotrzebne ryzyko.
Pamiętaj, że oszuści są zawsze na czatach, a ich metody stają się coraz bardziej wyrafinowane. Zachowaj trzeźwość umysłu i zabezpiecz się przed ich nieuczciwymi praktykami!
Źródło: Polska Policja