„`html
W momencie, gdy mój wieloletni odkurzacz odmówił dalszej współpracy, stanęłam przed koniecznością zakupu nowego modelu. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat odkurzaczy marki Dyson, które zachwalały je jako „kosmicznie drogie, ale warte każdej wydanej złotówki”. Po niemal roku korzystania z mojego nowego nabytku przyznaję, że znajome miały rację, choć nie obyło się bez kilku irytujących aspektów. Zdziwił mnie również fakt, że jeden z moich kotów, który nigdy wcześniej nie syczał, zaczął to robić od momentu, kiedy odkurzacz zagościł w naszym domu!
Nowy Dyson w moim życiu
Na wiosnę 2024 roku zdecydowałam się na bezprzewodowy odkurzacz Dyson V12 Detect Slim Absolute. Wówczas jego cena wynosiła 3000 złotych, a w połowie lutego 2025 roku nadal utrzymuje się na tym samym poziomie w oficjalnych sklepach. Czasami można trafić na promocje, dzięki którym model ten można kupić nieco taniej, nawet o kilkaset złotych.
Dlaczego właśnie ten model?
Wybór padł na ten konkretny model dzięki krótkiemu teście na stronie internetowej Dysona, po wypełnieniu którego otrzymałam rekomendację. Teraz, po roku użytkowania, mogę powiedzieć, że odkurzacz jest dobrze dostosowany do moich potrzeb. Główną zaletą jest jego efektywność: sprzątanie mieszkania o powierzchni niespełna 35 m² zajmuje mi zaledwie 20 minut — wystarczy jedno przeciągnięcie, aby pozbyć się kurzu i kocich kłaków.
Jak sprawuje się bateria?
W codziennym użytkowaniu bateria wystarcza na szybkie odkurzenie podłóg bez potrzeby zaglądania w ukryte zakamarki. Gdy jednak postanawiam zająć się trudniej dostępnych miejsc, takich jak przestrzenie pod łóżkiem czy meblami, zdarza się, że bateria zaczyna się rozładowywać. Można wtedy poczekać na jej naładowanie, co na szczęście przebiega dość szybko, lub zainwestować w dodatkową baterię, co wiąże się z kosztem około 500 zł.
Tryby pracy i ich efektywność
Odkurzacz oferuje trzy różne tryby pracy. Uważam, że „średni” tryb jest wystarczający do solidnego sprzątania, podczas gdy tryb „booster” zbyt szybko zużywa baterię. Natomiast „eco” jest moim zdaniem mało efektywny.
Na wagę złota
Choć marka reklamuje swój produkt jako najlżejszy odkurzacz, dla mnie wydaje się on dosyć ciężki. Po sprzątaniu całego mieszkania czuję jego ciężar w barkach, mimo że nie zaliczam się do osób, które nie mają siły.
Moje ulubione akcesoria
Szczególnie polubiłam elektroszczotkę Fluffy Optic, która posiada zielone światło do podświetlania kurzu i kocich kłaków. Ta funkcja sprawia, że sprzątanie staje się znacznie bardziej skuteczne, ponieważ widzę, co może umknąć mojej uwadze. Drugą ulubioną końcówką jest końcówka szczelinowa, używana do czyszczenia zakamarków. Pozostałe akcesoria z zestawu stosuję rzadko.
Cisza podczas pracy
Wśród zdecydowanych plusów warto wymienić cichszą pracę w porównaniu do mojego starego, przewodowego odkurzacza. Mój kot, który bał się głośności dawnych odkurzaczy, teraz obserwuje nowego z pewnym dystansem. Zaskoczył mnie jednak sposób, w jaki jeden z moich kotów zareagował na Dysona – zaczyna syczeć, co do tej pory mu się nie zdarzało.
„`