Męska oraz Damska sztafeta na 4×100 metrów i męska 4×400 m nie zdołały się jeszcze zakwalifikować na igrzyska w Tokio. Szansa pojawi się w ten weekend na zawodach World Athletics Relays – z uwagi na to że większość silnych zespołów nie jedzie Polacy będą mieli większe szanse.
Cała impreza odbędzie się na Stadionie Śląskim. Lekkoatletyka po 7 miesiącach wraca w letnim wydaniu. Dla części polskich biegaczy szansa na występ w Tokio może zakończyć się już w ten weekend lub na dobre rozpocząć. Wszystko zależy od występu w World Athletics Relays. Można stwierdzić że dla Polaków będą to najważniejsze biegi tej wiosny. Zawody są nieoficjalnie nazywane „nieoficjalnymi mistrzostwami świata sztafet”. Aktualnie na pięć polskich sztafet zakwalifikowały się dwie: żeńska 4×400 metrów i debiutująca w programie IO mieszaną na takim samym dystansie.
– Dla obu zespołów 4×100 m oraz męskiej 4×400 występ na Śląsku będzie trochę być albo nie być – już dawno przyznał Krzysztof Kęcki, szef szkolenia PZLA.
Celem Polaków na tym turnieju jest zwycięstwo: muszą dostać się do niedzielnego finału. Jednak jeśli Polakom się nie uda dostać do niedzielnego finału, ostatnią szansą będą listy światowe. Szczęśliwi przegrani będą dobrani na listy startowe igrzysk na podstawie rankingów z dnia 29 czerwca, czyli ostatniego dnia „okienka” na wypełnianie minimów.
Przed World Relays na Śląsku w rankingu olimpijskim polskie ekipy zajmują następujące miejsca:
4×100 m mężczyzn – 28. czas (w Tokio jest tylko 16 miejsc)
4×100 m kobiet – 16. czas (16 miejsc)
4×400 m mężczyzn – 12. czas (16 miejsc)
Po tym weekendzie miejsca Polaków mogą się zmienić. Najlepszym wyjściem jest dostanie się do finału biegów, żeby nie martwić się zmieniającym się rankingiem.
źródło: sport.tvp.pl